Przygotowując ten sernik/tofurnik, zwracałam też uwagę na jakość dodatków, bo chciałam dać go spróbować dzieciom. Zosia jest duża, nie szkodzą jej produkty mleczne i śmiało może jeść do woli tradycyjne serniki i nic jej nie będzie. Jednak jak jest z Jankiem, tego nie wiadomo.
Takie ciasto jak dla mnie smakuje lepiej niż tradycyjne. Jest równie mięciutkie, puszyste i pachnące, jak jego tradycyjny odpowiednik, a rośnie dosłownie jak szalone ;).
Zapieczone owoce i kokosowa kruszonka nadają mu bardzo ciekawego smaku, do którego chce się wracać i trudno jest poprzestać na jednym, niewielkim kawałku ;)
Wszelkiej maści placki to dość popularne i lubiane przez dzieci jak i dorosłych śniadanie. Moja córka bardzo je lubi. Ja osobiście nigdy nie byłam miłośniczką racuchów, ale odkąd zaczęłam robić takie wegańskie, zdarza mi się zjeść porcję razem z dzieckiem :) taka wersja zwyczajnie bardziej mi smakuje. Ich ogromną zaletą jest to, że można do nich dodać praktycznie każde, dowolne, owoce i one się zawsze udadzą :) pomimo tego, że nie ma w nich jajek ani krowiego mleka, rosną jak szalone, są mięciutkie i baaaardzo puszyste :)
Kotlety są bardzo smaczne, aromatyczne, mięciutkie, soczyste i z chrupiącą skórką. Nie rozpadają się podczas smażenia ani obracania, a w moim domu zostały dość ciepło przyjęte. Na pewno będą pojawiać się częściej, choćby w charakterze piątkowego obiadu, bo smakują naprawdę nieziemsko.
Brakowało mi w internecie przepisu na takie danie. Największy problem stanowiło tu zastąpienie mięsa takim składnikiem, by jak najbardziej przypominało je w smaku i strukturze, ale znalazłam na to sposób.
Jest bardzo smaczne, wręcz obłędnie pyszne - ale taki jest urok wszelkich prostych ciast :) tu mamy samą esencję prostego, letniego ciasta: delikatny, puszysty biszkopt, słodki, lekki krem i galaretka z owocami :)
Ostatnio skomentowane
Boczek pieczony-rolowany