Biszkoptowo - chałwowe kostki
- 45 min
Te kostki powstały z przypadku. Upiekłam biszkopt z zamiarem zrobienia ciasta pomarańczowego, ale jak to ja nie kupiłam wszystkich potrzebnych składników i żeby jakoś wykorzystać upieczony biszkopt wpadłam na pomysł, żeby przygotować oto takie pyszne kostki na podwieczorek.
- 45 min
Składniki:
- Biszkopt:
4 jajka
pół szklanki cukru
1 szklanka mąki tortowej
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
Krem:
10 dag ulubionej chałwy
cukier puder do smaku
15 dag masła 82 %
Dodatkowo:
5 dag mlecznej czekolady
dowolna posypka do dekoracji
Wystaw ocenę:
4.5 (177 ocen)
Biszkoptowo - chałwowe kostki - jak zrobić?
Sposób przygotowania:
- 1. Białka ubijamy na sztywną pianę, wsypujemy cukier i ubijamy do całkowitego rozpuszczenia się cukru, następnie dodajemy żółtka i chwilę ubijamy. Na koniec wsypujemy mąkę z proszkiem do pieczenia i delikatnie mieszamy. Ciasto przekładamy do blaszki o wymiarach około 25 cm x 21 cm, wyłożonej papierem do pieczenia. Następnie biszkopt pieczemy około 25 minut w temperaturze 170 stopni. Upieczony studzimy.
- 2. Wystudzony biszkopt kroimy na 12 jednakowych kwadratów.
- 3. Składniki na krem ucieramy na puszysta masę, cukru pudru dodajemy według uznania jak słodki chcemy mieć krem.
- 4. Następnie kwadraty z ciasta smarujemy kremem i składamy po trzy, smarujemy również boki. W ten sposób powstaną nam 4 kostki.
- 5. Czekoladę łamiemy na mniejsze kawałki i rozpuszczamy w kąpieli wodnej, następnie smarujemy nią wierzch każdej kostki. Na koniec dekorujemy dowolną posypką i odstawiamy do lodówki do zastygnięcia polewy.
- 6. Gotowe i smacznego.
Porady
Szklanka do odmierzania składników o pojemności 250 ml.
Dodaj do książki kucharskiej
Więcej przepisów autora
Zdjęcia dania dodane przez innych użytkowników
Sprawdź dania, które zawierają też:
BiszkoptyInne przepisy tego użytkownika
Podobne przepisy
"Kudłacze" Lamingtony (kostki kokosowe)
Te biszkoptowe kosteczki z kokosem podobno można było spotkać w Polsce już w latach 70-tych, w moich okolicach w dzieciństwie nigdy jednak nie miałam z nimi do czynienia, a szkoda, bo zapałałabym do nich wielką miłością :). Lamingtony mają, o dziwo, australijskie pochodzenie.
Komentarze