Dziś nie mogłam spać i wstałam wcześnie rano, zarobiłam ciasto i nasmażyłam pączków z moją ulubioną konfiturą wiśniową z dużymi kawałkami owoców. Rodzinka nim wstała miała na drugie śniadanie do kawki przepyszne pączki już co nie wiele zostało, pączki rozpływają się w ustach.
To najlepsze pączki jakie do tej pory smażyłam, mięciutkie puszyste z nutellą po brzegi. Nawet następnego dnia smakują tak samo jak świeżo upieczone, tylko zazwyczaj już nie wiele zostaje. Pączki są tak dobre że już je smażyłam 3 razy. Polecam serdecznie, pączki można nadziewać wiśniami, masą krówkową, marmoladą na co macie tylko ochotę.
Takie chałki najlepiej smakują z prawdziwym masełkiem i szklanką ciepłego mleka bądź jogurtu. Chałki z tego przepisu wychodzą mięciutkie, puchate z chrupiącą kruszonką. Polecam serdecznie bo znikają jeszcze ciepłe. Ja zrobiłam 3 mniejsze ale możesz zapleść jedną lub 2 duże.