Świetny sernik waniliowy, który zawsze się udaje. Duży, na dużą imprezę. Spód zrobiony z ciasteczek oreo. Jeden z najlepszych serników w naszym arsenale.
30 min
Dla 10 osób
Łatwy
Składniki:
1 kg sera 3-krotnie mielonego ( to w oryginalnym przepisie) lub ser z wiaderka ( dobrej jakości, nie może być rzadki i chudy)
6 jajek średniej wielkości
130 g cukru pudru
100 g słodzonego mleka skondensowanego ( może być mleko z tubki)
16 g cukru waniliowego lub łyżeczka esencji waniliowej
200 g miękkiego! masła
1 budyń waniliowy lub śmietankowy z cukrem
3 łyżki skrobi ziemniaczanej
2 opakowania po 16 ciastek oreo
1.Rozgrzewamy piekarnik do 180 °C. Formę okrągłą o średnicy 28 cm wyściełamy na spodzie papierem do pieczenia, boki smarujemy masłem. Rozdrabniamy na piasek ciasteczka Oreo razem z nadzieniem i wykładamy na spód tortownicy, lekko dociskamy.
2.Przystępujemy do ukręcenia ciasta. Rozdzielamy żółtka od białek i najpierw ubijamy białka ze szczyptą soli. Piana ma być sztywna, doskonale ubita. Odstawiamy pianę na bok i przystępujemy do kręcenia żółtek z cukrem i wanilią. Żółtka z cukrem ubijamy do białości, dodajemy mleko skondensowane. Całość ubijamy ok. 10 min, aż kogel-mogel będzie puszysty i biały. Następnie stale ubijając dodajemy do masy po łyżce masła, potem ser w kilku etapach i mąkę ziemniaczaną oraz budyń na sam koniec. Do tak ukręconej masy, gładkiej i lśniącej dodajemy po trochu pianę z białek. Pianę wtłaczamy do masy łyżką lub rózgą (w żadnym wypadku mikserem!). Wlewamy ciasto do formy, wyrównujemy wierzch i wstawiamy do nagrzanego piekarnika. Pieczemy ok. 60 minut, gdyby wierzch za szybko się rumienił, należy go przykryć folią aluminiową. Po upieczeniu wyłączamy piekarnik, uchylamy drzwiczki i studzimy sernik w piekarniku.
3.Ostudzony sernik jest gotowy, można go ozdobić cukrem pudrem, lukrem lub polewą czekoladową i owocami sezonowymi, ale można go podawać bez ozdobników. Sernik jest puszysty i maślany, ma idealną konsystencję, nie jest ani zbyt piankowy, ani zbyt gęsty i ciężki. Dla nas idealny. Jeśli upieczemy go trzymając się ściśle przepisu na pewno nie opadnie. Najlepszy jest następnego dnia, wyjęty z lodówki, choć można go jeść od razu po ostudzeniu.
Komentarze