Słodkie co nieco, ktore gosci na moim stole wigilijnym.Małe mieciutkie bułeczki drożdżowe maczane w maku z bakaliami.Pychota.Jak dobrze pamietam deser ten ma swoje korzenie na Białorusi.
1.W letnim mleku rozpuszczamy drozdze,dodajemy cukier.Mieszamy,dodajemy połowe mąki,mieszamy i odstawiamy do wyrosniecia.Margaryne rozpuszczamy i studzimy.
Po wyrośnięciu rozczynu dodajemy pozostałe składniki.Wyrabiamy ciasto i odstawiamy do ponownego wyrosniecia.Aby ciasto nie zaschło smarujemy je z wierzchu olejem.
Ciasto ma podwoic swoja objetosc.
2.Blaszke wyscielamy papierem do pieczenia.
Z wyrosnietego ciasta rwiemy mala ilosc ciasta i formujemy je na ksztalt kulki wielkosci pilki pinpongowej.Kulki ukladamy na blaszce.
Wkladamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni.
Pieczemy do zrumienienia ok 25-30 minut.
3.Mak zaparzamy.Gdy pusci mleczko odcedzamy wode,zemlec 2 razy.
Do maku dodajemy miod i bakalie wg uznania,dolewamy troche wody przegotowanej, zeby masa nie byla zbyt zbita i sucha.Ma byc płynna.
4.Śliziki ukladamy na mase makowa zeby zmiekly.
Spozywamy je maczajac je w maku.
Komentarze