Mój synek jest typowym niejadkiem. Namówienie go na zjedzenie warzyw jest niemalże niewykonalne. Ale na każdego niejadka jest metoda. Moja jest taka: trę marchewkę, cukinię, pietruszkę lub seler na tarce o małych oczkach. Przygotowuje gęste ciasto naleśnikowe i mieszam składniki doprawiając solą, pieprzem, świeżą bazylią i natką pietruszki. Smażę małe placuszki które podaję z gęsta śmietaną lub jogurtem naturalnym. Warzywne składniki można używać wg upodobań lub mieszać je w różnych połączeniach. W ten sposób warzywa są niemalże niewyczuwalne i chętnie pochłaniane :)