jk
Tak były nazwane babcine zawijaki drożdżowe, tak zwał je dziadek Mietek i my dzieci. Zawsze gdy jajek nie było zbyt wiele, babcia je robiła niby z oszczędności, a one tak smakowały, że woleliśmy je od pączków. Babcia robiła wszystko na oko, ja byłam zwolennikiem spisywania receptur.
0 (0 ocen)
Porady
Z porcji wychodzi mi ok. 30 pitoków.
Komentarze