Mięso mielone to bardzo wszechstronny produkt, który idealnie nadaje się do wielu potraw. Chili con carne, gołąbki czy tradycyjne kotlety mielone to jedne z tych, które cieszą się uznaniem wśród wielu z was. Dobór przypraw jest bardzo ważny, by kawałek wołowiny czy wieprzowiny nie był mdły. Jednak podstawową i kluczową sprawą jest skład mięsa, które kupujecie w sklepie. Sprawdźcie, na co zwracać szczególną uwagę, aby nie zmarnować reszty składników, przyrządzając danie z najgorszej jakości produktu.

Jakiego mięsa mielonego unikać?

Bez względu na to, czy wybierzecie mięso mielone wieprzowe, wołowe lub drobiowe, najważniejsza jest jego jakość. Najlepszym sposobem jest udanie się do rzeźnika i poproszenie o zmielenie wybranego kawałka. Niestety, nie zawsze macie możliwość zakupu bezpośrednio u rzeźnika lub samodzielnego zmielenia mięsa, dlatego, wybierając mielone na tacce, unikajcie tego z oznaczeniem "mięso garmażeryjne".

Znajduje się tam jedynie ok. 90% mięsa, w tym więcej tłuszczu niż tkanki łącznej. Dodatek wody, zagęstników oraz regulatorów smaku nie powinien zachęcać do zakupu. Podobnie sprawa wygląda z produktem opisanym jako "mięso na kotlety" czy "mięso na burgery". To alarm dla każdego kupującego, że wybiera produkt niższej jakości. Jedynie mięso na tatar wołowy, jako jedno z niewielu, ma uzasadniony taki dodatek soli czy przypraw. Przedłużają one jego trwałość. 

Czy da się zmielić mięso bez maszynki do mięsa?

Nie macie maszynki do mielenia mięsa, a chcecie mieć pewność, że użyjecie jakościowej wołowiny czy karczku? Wystarczy, że pokroicie mięso na mniejsze kawałki i włożycie do blendera z pojemnikiem lub malaksera. Zmiksujcie kilkukrotnie przez krótki odstęp czasu. Dzięki temu uzyskacie mięso w podobnej konsystencji do tego mielonego na kotlety czy tatara.