Panna Cotta w moim wydaniu :) Mocno czekoladowa! Wszak czekolada to afrodyzjak, a przepis prosty i zamiast stać przy garach można spędzić więcej czasu z ukochaną osobą.
2.Mleko, śmietankę, cukier i kakao doprowadziłam do wrzenia - NIE GOTOWAĆ - cały czas mieszając, gorące zdjęłam z gazu. Dodałam do tego połamaną czekoladę i mieszałam dopóki nie rozpuściła się zupełnie.
3.Do mieszaniny czekoladowej dodałam namoczoną żelatynę i mieszałam dobre 2 minuty, aż się caluśka rozpuściła.
4.Po ostygnięciu rozlałam płyn do naczynek (ja konkretnie do silikonowych foremek muffinkowych, ale może być do filiżanek itp). Wstawiłam do lodówki do stężenia - 4-5 godzin. Po tym czasie wyłożyłam panna cotte na talerzyk (można na moment włożyć naczynko do wrzątku).
5.Truskawki zmiksowałam z cukrem i przecedziłam przez sitko, żeby nie było pestek. Polałam deser - świetne połączenie.
6.Rozpuszczoną w kąpieli wodnej czekoladą pomaziałam deserek. Smakowo wyszło bosko!
Komentarze