Zupa solianka to wspaniały pomysł na pożywny obiad. Zainspirowana przepisem Magdy Gessler z kuchennych rewolucji zrobiłam wersję po swojemu. Zupa solianka z rodowodem rosyjsko -ukraińskim, niespotykana w smaku, mocno kwaśna, dość ostra, bardzo mięsna, sycąca i niespodziewanie pyszna. Szczerze polecam. Sprawdź, jak zrobić zupę soliankę!
4.66 (180 ocen)
Solianka to rosyjska zupa, która zyskała popularność także poza Rosją. Niektórzy twierdzą jednak, że najlepszą soliankę zjemy na Ukrainie. To gęsta, zawiesista zupa, pełna smakowitych mięsnych i warzywnych kąsków. W naszym przepisie solianka przygotowywana jest na bazie wywaru mięsnego, ponieważ to właśnie najpopularniejsza wersja tej zupy. Możecie jednak z powodzeniem przyrządzić ją na bulionie rybnym lub wegetariańskim. To właśnie solianka rybna była w przeszłości jedzona częściej.
Solianka mięsna pysznie smakuje również z dodatkiem grzybów. Warto eksperymentować i dodawać do niej na przykład borowiki czy podgrzybki, ale jeśli nie macie tego typu grzybów, dorzućcie do zupy chociaż kilka pieczarek. Jeśli lubicie kwaśny smak, można dorzucić do zupy nieco kiszonej kapusty. Innym pomysłem z kolei jest dodanie do solianki oliwek lub kaparów – mają smak, który świetnie pasuje do tej zupy.
Zupa solianka to typowe danie jednogarnkowe. Do jej przygotowania warto użyć większego garnka, ze względu na sporą ilość dodatków. Koniecznie też gotujmy zupę pod przykryciem na małym ogniu, dzięki temu będzie bardziej aromatyczna.
Solianka to zupa, która ma bardzo charakterystyczny smak. Powinna być esencjonalna i intensywna, co uzyskamy długo ją gotując. Solianka ma kwaśno-słony smak, a jeśli chcecie, żeby była gęstsza można dodać do niej zasmażkę, ale nie jest to obowiązek. Jak serwować soliankę? Przyda się waza do zupy. Najlepiej postawić wazę z zupą na środku stołu i pozwolić domownikom i gościom samemu się częstować. W osobnym naczyniu na stole powinna znaleźć się gęsta śmietana – solianka zwykle podawana jest właśnie z łyżką śmietany – oraz drobno posiekana natka pietruszki lub koperek.
Komentarze