Dorota Truszczyńska babkawformie.blogspot.com
Zimową porą często nachodzi nas ochota na rozgrzewający posiłek. Wracam wtedy do klasyki i przygotowuję na przykład fasolkę po bretońsku, którą najbardziej lubimy z niewielką ilością cebuli i drobno pokrojonego wędzonego boczku lub kiełbaski, podaną ze świeżym pieczywem. Pewnie jest tak, że ile kuchni, tyle wersji tej jednogarnkowej potrawy. Jedno jest pewne - fasolka po bretońsku to pyszne danie i doskonale sprawdza się w chłodne dni.
0 (0 ocen)
Komentarze