Danie to bardzo często gościna moim stole, ale to zdecydowanie najlepsza wersja jaką udało mi się zrobić. I nawet wiem dlaczego, zawsze używałam fasolki średniej bądź drobnej, tym razem jest Jaś-najpyszniejsza. Zawsze robię na raz dużą ilość, jemy fasolkę przez dwa dni, a resztę pasteryzuję w litrowych słoikach na tzw. "czarną godzinę".
4.49 (170 ocen)
Komentarze