Kotlety mielone to jedno z najchętniej przygotowywanych mięsnych dań. Delikatne i soczyste w środku, a z zewnątrz chrupiące. Sposobów na wydobycie najlepszego ich smaku i aromatu jest wiele, począwszy od parowania pod przykrywką, po zapieczenie w piekarniku w naczyniu żaroodpornym. Najprostszym patentem jest dodanie namoczonej kajzerki, którą łatwo wyrobić w mięsnej masie. Jest znacznie lepsza i bardziej smakowita metoda, która bije na głowę tę poprzednią. 

Co dodać do kotletów mielonych zamiast namoczonej bułki?

Wystarczy zastąpić ten składnik kaszą manną, którą namoczycie wcześniej w bulionie warzywnym czy mięsnym. 50 g kaszy manny dodajcie do 130 ml ciepłego wywaru. Nie zagotowujcie, jedynie pozwólcie, aby delikatnie napęczniała. Tak przygotowane 50 g kaszy, dodajcie do mięsnej masy - właściwą proporcją będzie tutaj ok. 500 g mięsa wieprzowego lub wołowo-wieprzowego.

Kasza manna równomiernie rozprowadzona w kotletach pozwala na uwolnienie smaku bulionu, w którym była namoczona. Dzięki temu wasze kotlety nie będą suche ani wiórowate. Dodajcie też do masy odrobinę puree z warzyw z bulionu czy rosołu, a smak diametralnie zmieni się na lepsze. Pozostałe składniki, takie jak podsmażana cebula czy przyprawy, wsypcie według uznania, delikatnie próbując masy na kotlety. 

Dlaczego masa na mielone po usmażeniu robi się zbyt twarda?

Bardzo ważne jest, aby proporcje mięsa i innych dodatków były odpowiednio dobrane. Najlepiej połączyć 3 różne rodzaje mięs oraz dodać naprawdę niewiele wypełniacza masy do kotletów mielonych. W tym bułki namoczonej mlekiem, kaszy jaglanej, płatków owsianych czy kaszy manny. Jeżeli kotlety mielone będziecie przygotowywać jedynie z mięsa indyczego czy z kurczaka, powinniście się liczyć z tym, że będą dość twarde. Chude kawałki mięsa zawierają najmniej tłuszczu, który nawilża i natłuszcza masę.