Co prawda, dzieci mam już duże. Ale kiedy były małe na śniadanko zawsze była wesoła kanapeczka, koniecznie udekorowana sezonowymi warzywkami wyciętymi w śmieszne kształty. Była myszka z serka żółtego, pomidorka i szczypiorku, muchomorek z jajka, stateczek z szynki itp :) Dodatkiem na 2 śniadanie był owoc- zamiast słodyczy. Dzieci do dziś wspominają tamte czasy, a ja dostawałam od nich kanapeczkę koniecznie z sercem lub kwiatkiem z keczupu :) Śniadanie dla dziecka musi być nie tylko zdrowe, smaczne, ale przede wszystkim ładnie podane. Pozdrawiam smacznie :)