Herbata po rosyjsku
Trudno stwierdzić skąd wzięła się herbata w Rosji. Jedni twierdzą, że z Chin, inni, że przywędrowała z Mongolii, skąd mogła zostać przywieziona przez kozaków. Niezależnie jednak od tego skąd przybyła, szybko stała się napojem, który po dziś dzień piją wszyscy. Najsłynniejszą rosyjską herbatą jest czarna chińska, szczególnie „Rosyjska karawana”, której nazwa wzięła się sposobu transportu, który odbywał się miesiącami na grzbietach wielbłądów.
Tradycyjną rosyjską herbatę parzy się w samowarze. Jest on sprzętem obecnym w każdym domu. Pierwszy samowar datuje się na drugą połowę XVIII wieku. Początkowo były wykonywane z drogich materiałów, jak srebro, i nie każdy mógł więc sobie na takie urządzenie pozwolić. Z czasem jednak zaczęto używać metalu, mosiądzu i miedzi. Samowary wykonywano w różnych kształtach i rozmiarach – od niedużych, podróżnych aż po takie kilku czy nawet kilkunastolitrowe.
W carskiej Rosji czaj pijali wszyscy - od ludzi prostych po arystokrację. Napar towarzyszył domowym spotkaniom, a samowar zajmował centralne miejsce w salonie albo w kuchni. Herbatę parzono w domu i w podróży, na oficjalnych spotkaniach i na podmiejskich piknikach.
Parzenie herbaty w samowarze można nazwać rytuałem przy którym zbierała się cała rodzina. Zazwyczaj obsługiwała go pani domu lub najstarsza z córek. Zaparzenie herbaty nie było proste, największy problem sprawiało samo rozpalenie w samowarze. Najczęściej jako paliwa używało się węgla drzewnego lub szyszek, dzięki którym woda gotowała się. Gdy ta była już gotowa, w małym porcelanowym dzbanuszku przyrządzano esencję, czyli zawarkę. Do niewielkiego czajniczka sypano herbatę, zalewano wrzątkiem i stawiano naczynie na samowarze, żeby napar był cały czas gorący. Dopiero w filiżance do esencji dolewano wrzątku i wtedy już można było się rozkoszować herbatą. Bogatsi Rosjanie mogli pozwolić sobie na porcelanowy serwis, a ci, których nie było stać na taki luksus, pili napój w szklance umieszczonej w koszyczku, który po rosyjsku nosi nazwę podstakannik. Koszyczki takie były bogato zdobione w motywy roślinne i kwiatowe, pojawiały się też scenki rodzajowe i widoki miast.
Herbaciane dodatki
Zaparzoną herbatę podawano z różnymi dodatkami. Podstawowym była konfitura, najczęściej malinowa, choć inne owocowe też idealnie się komponowały. Teraz często herbatę pija się z cytryną, dosłodzoną miodem, cukrem lub wspomnianymi konfiturami.
Dodatkiem do herbaty były przeróżne smakołyki. Najczęściej są to pirogi, czyli drożdżowe bułeczki z nadzieniem. Czasem podawane w wersji wytrawnej – z kapustą, grzybami, ryżem czy jajkiem, innym razem na słodko – z białym serem, jabłkami, wiśniami, śliwkami i innymi owocami.
Innym dodatkiem do herbaty są bliny, czyli małe placuszki na zakwasie z mąką gryczaną. Podawano je z dodatkiem śmietany lub konfiturą owocową.
Drożdżowe bułeczki również cieszyły się dużym powodzeniem. Watruszki, czyli małe, okrągłe drożdżówki z serem czy pluszki, zwijane bułeczki z różnymi nadzieniami.
Komentarze