Kiszone śledzie – rybny przysmak z mocnym zapachem

Kiszone śledzie z norweskiego określa się surströmming. Główny składnik tego rarytasu, czyli bałtyckie śledzie, łowi się na wiosnę w okresie tarła. Oczyszczone, dobrze posolone, odkłada się w beczkach do leżakowania na dwa miesiące. Po tym czasie przekładane są do konserw – w puszkach fermentują dalej i do spożycia gotowe są po kolejnym miesiącu. Cały proces kiszenia sprawia, że produkt zyskuje mocny zapach, który wiele osób nazwie wprost – intensywnym, nieprzyjemnym odorem. Ten znika jednak w trakcie konsumpcji, choć może być trudny do przełamania dla osób, które nie znają tradycji kiszenia śledzi.

Kiszone śledzie z legendą i konkurencją w tle

Jak to się stało, że Szwedzi od lat zachwalają kiszone śledzie? Z tym wyjątkowym sposobem przygotowania, a właściwie konserwacją śledzi, łączy się przekazywana z pokolenia na pokolenie historyjka, jakoby Szwedzi mieli sprzedać Norwegom nie do końca dobrze zakonserwowane ryby, a ci rok później wrócili zachwyceni, prosząc o więcej. Odtąd według opowiastki Szwedzi jedzą fermentowane w soli śledzie, które stały się jednym z produktów kojarzonych z kuchnią tej części Skandynawii. W rzeczywistości jednak kiszone śledzie - lub szerzej kiszone ryby - przygotowuje się także w innych miejscach na świecie. W Norwegii podaje się kiszone pstrągi, Japończycy zajadają się fermentowaną makrelą, a w Korei kisi się płaszczki. Jak widać rybnych specjałów potraktowanych fermentacją nie brakuje! Warto wiedzieć, że choć puszki z kiszonymi śledziami można kupić w Szwecji przez cały rok, to uroczysta, sezonowa premiera odbywa się w trzecim tygodniu sierpnia.

Surströmming – jak się je kiszone śledzie?

Ze względu na moc fermentacji zaleca się otwieranie puszek na otwartej przestrzeni – w kuchni zapach może wywołać niemałe zamieszanie i zniechęcić do jedzenia. Jeśli przełamie się barierę charakterystycznej woni kiszonych śledzi, można spodziewać się wyjątkowych doznać smakowych. Te kiszone ryby według znawców smakują zaskakująco dobrze. Tradycyjne Szwedzi podają surströmming (kiszone śledzie) na małych kanapeczkach z cienkiego chleba tunnbröd, który wyglądem przypomina macę. Łatwo zwinąć całość w rulon. Obowiązkowo kiszone śledzie serwowane są z dodatkiem kawałka żółtego sera, plastra czerwonej cebuli, gotowanego ziemniaka i z kleksem z gęstej kwaśnej śmietanki. Zdarza się, że ziemniaki zastępowane są ziemniaczaną pastą i pomija się dodatek sera. Niegdyś popijano taki zestaw mlekiem, ale dziś dla bezpieczeństwa przewodu pokarmowego podaje się kieliszek gazowanego sznapsa lub mocniejszej wódki.

Alternatywa dla kiszonych śledzi – łącz ryby z kiszonkami

Jeśli nie mamy możliwości zakupu prawdziwych szwedzkich kiszonych śledzi, możemy zorganizować namiastkę w postaci połączenia dobrze znanych nam śledzi z tradycyjnymi polskimi kiszonkami. Pasta śledziowa do pieczywa z dodatkiem ogórka kiszonego będzie dobrą propozycją na śniadanie, a lekka sałatka z wędzoną makrelą i kiszonym ogórkiem sprawdzi się doskonale na lunch. Z kolei tatar z łososiem i ogórkiem kiszonym możemy podać jako przystawkę na przyjęciu.