Pisałam już o kuchni bałkańskiej. Bułgaria zalicza się do tego regionu i z wieloma cechami kuchni serbskiej czy bośniackiej spotkamy się również w restauracjach bułgarskich. Moje doświadczenie z tą ostatnią kuchnią jest jednak odmienne. Podczas wymiany zagranicznej za sąsiadkę miałam Bułgarkę, dzięki której byłam świadkiem przyrządzania ich najbardziej typowych potraw oraz mogłam poznać bułgarską kulturę żywieniową.


Jaka jest sama Bułgaria?

Popularnym celem wycieczek są Złote Piaski, najsłynniejszy bułgarski kurort nad Morzem Czarnym. Po drugiej stronie kraju mozaiką kultur przyciąga stolica, Sofia. W tym ponad milionowym mieście przenikają się wpływy zachodu i wschodu: jedynie turystów zadziwić może fakt, że na jednej ulicy napotkamy tu cerkiew, meczet i synagogę. Drugim co do wielkości miastem jest zabytkowy Płowdiw, gdzie kilkusetletnie meczety są otwarte dla przypadkowych zwiedzających. Nie ma opłat za wstęp, ani ochrony pilnującej porządku. Z malowniczych widoków słynie natomiast Monastyr Rylski, położony na południe od Sofii i wpisany na listę UNESCO.

Bułgarzy są bardzo przywiązani do swoich tradycji kulinarnych, więc turyści nie powinni mieć problemu ze znalezieniem tu dobrej restauracji z lokalną kuchnią. Naród ten to zarazem typowi południowcy, jeżeli wziąć pod uwagę porę jedzenia obiadokolacji. Bułgarska kuchnia ma trochę wspólnego z kuchnią grecką, chociażby przez obecność musaki, mięsno-ziemniaczanej zapiekanki, która w różnych wariantach pojawia się w końcu w każdym bałkańskim kraju. Ta bułgarska zazwyczaj nie zawiera bakłażanów, lecz jest równie smaczna. Nie mogłam dojść do innego wniosku po zjedzeniu całej formy musaki przygotowanej specjalnie dla mnie przez moją bułgarską przyjaciółkę. ;)


Najważniejsze potrawy
W moich poprzednich artykułach przewijały się już nazwy kilku bułgarskich potraw. Weźmy na przykład banicę, danie przede wszystkim śniadaniowe. Jest to zapiekanka z cienkich płatów ciasta podobnego do filo i lokalnego sera (koziego, owczego lub krowiego) wymieszanego z jajkami i sodą. Oczywiście pojawiają się też inne farsze. Banica serowa najlepiej smakuje na ciepło i podawana jest na słono - z jogurtem, oliwkami czy kiełbaską - lub na słodko, z miodem. W sylwestrową noc wkładane są do środka karteczki z wróżbami zawinięte w folię.

Przy tej okazji ujawnia się kolejna cecha kuchni bułgarskiej: zamiłowanie do nabiału (zwłaszcza jogurtu) oraz tradycyjnych produktów domowej roboty. Lokalne miody nie ustępują wcale polskim odpowiednikom. Z miodem Bułgarzy lubią również upieczoną dynię. 

Narodowym chłodnikiem jest tarator. Jego główne składniki to: jogurt, ogórki, czosnek, orzechy, oliwa, woda, koperek. Tarator orzeźwia i syci zarazem, lecz podaje się go przede wszystkim jako przystawkę lub dodatek do dania głównego.

Równie ważną dla Bułgarów zupą jest szkembre czorba, czyli flaki zabielane mlekiem. Inne przykładowe bułgarskie dania to sarma, czyli lekko kwaskowe gołąbki z liści winogron i ryżu czy ser po szopsku, to znaczy zapieczony z pomidorami i jajkiem sadzonym. W wielu miejscach zaserwują nam również pljeskavicę - sprasowany kotlet z mięsa mielonego.


Kulinarne pamiątki
Jeżeli staniecie kiedyś przed wyborem, co przywieźć z Bułgarii na prezent lub pamiątkę, warto zainspirować się lokalną kuchnią. Praktycznie wszędzie można tu dostać charakterystyczną bułgarską ceramikę. Obowiązkowo należy również nabyć nieprzyzwoicie tanie, lecz wyborne w smaku wino. Jednym z głównych produktów eksportowych jest także olejek różany. Wytwarza się z niego nie tylko produkty kosmetyczne, jak mydła, ale również spożywcze, na przykład konfiturę. Najmniej miejsca w walizce zajmie natomiast opakowanie czubricy, wszechobecnej w tutejszej kuchni przyprawy uzyskiwanej z cząbru górskiego. Jest ona dla Bułgarów mniej więcej tym, czym dla Włochów jest bazylia. Warto poszukać tradycyjnej mieszanki zawierającej czubricę, sól i paprykę. Taka mała rzecz może sprawić, że poczujemy się przez w polskiej kuchni jak w Bułgarii. 

Karolina Bardecka

Więcej o podróżach i kulinariach znajdziesz na moim blogu „Podróże od Kuchni”.