Jak mówię w domu, że mam ochotę na jakąś zupinę to mąż dziwnie smutnieje. Podobno dlatego, że słowo "zupina" kojarzy mu się z jakąś bardzo biedną potrawą
Dla 4 osób
Łatwy
Składniki:
- korpus z kurczaka - niezbyt dokładnie obrany z mięsa: 1 sztuka
- marchewka: 1 sztuka
- papryka czerwona: 0.5 sztuki
- papryka żółtka: 0.5 sztuki
- ogóki konserwowe (małe): 2 sztuki
- cebula czerwona: 0.5 sztuki
- pasta ajwar ostra: 3 łyżeczki
- drobny makaron typu literki: 5 łyżek
- papryka słodka mielona: 1 łyżeczka
- pieprz ziołowy: 0.5 łyżeczki
- koperek siekany, świeży albo mrożony: 3 łyżki
- śmietana 18%: 3 łyżki
- oliwa albo olej: 1 łyżeczka
- do smaku: sól, pieprz mielony, odrobina cukru: 5 szczypt
korpus zalałam wodą w ilości m/w 1,5 litra i gotowałam ok. godzinki. Przecedziłam, obrałam resztki mięsa od kości - bardzo dokładnie żeby nie było w nim żadnych małych kosteczek - i z powrotem wrzuciłam je do wywaru. To mięso oczywiście a nie kości - kości do śmieci bo nawet psu nie powinno się dawać tych z kurczaka. Tak słyszałam bo psinki nie posiadam.
Papryki i cebulę oczyściłam, razem z ogórkami pokroiłam w drobną kostkę. Podsmażyłam na patelni z oliwą - mają zmięknąć i lekko się przysmażyć.
Marchewkę oskrobałam i starłam na tarce jarzynowej. Dorzuciłam do wywaru razem z makaronem i gotowałam jakieś 5 minut - nie dłużej bo to nie koniec gotowania a makaron drobnica. Następnie dodałam smażone warzywa, pastę ajvar, dosypałam pieprz, paprykę i połowę koperku. Gotowałam razem chwilę żeby smaki się połączyły. Doprawiłam do smaku solą i odrobiną cukru.
Śmietanę roztrzepałam ze szczyptą soli, zahartowałam niewielką ilością gorącej zupy i przelałam do garnka. Na koniec dodałam resztę koperku.
Zupa powinna chwilę odpocząć, jakieś 10 minut, a potem można już jeść. Niby nic, ale zapewniam Was, że była pyszna z tymi wszystkimi farfoclami, i bardzo pożywna.
Komentarze