Taką szarlotkę zapamiętałam z rodzinnego domu. Przepis wygrzebany, kiedyś z starego zeszytu mojej mamy. Ona zapewne dostała go od swojej mamy. Prosty przepis spisany na pożółkłych karkach. Gdzie niegdzie jeszcze widać plamy po tłuszczu lub odciski palców od ciasta. Ten cynamonowo waniliowy zapach zawsze będzie kojarzył mi się z ciepłym domem. Już taki jego urok. Z każdym kęsem przenoszę się do albumu ze wspomnieniami zapisanymi na kartach mojego życia. A jabłka w szarlotce przypominają mi o czasach dzieciństwa, beztroski, śmiechu, kubku ciepłego kakao. Teraz gdy sama jestem już mamą wiem jak wiele znaczy ciepły dom, spadające kolorowe liście z drzew, cała otoczka pięknej jesieni - ciepła herbata, ciepły koc, gruby sweter, zaparowane okna, mgła z rana… Z tym właśnie kojarzy mi się to ciasto! Bo jesień jest cudowna!
4.49 (193 ocen)
Komentarze