Wprogu wita nas Jacek. Jola razem z 12-letnią Justynką już krzątają się w kuchni. Tym razem podczas wielkanocnego śniadania będzie towarzyszyć rodzinie mama Joli i niania Kubusia, nieoceniona pani Wanda, która zajmuje się małym, gdy mama pracuje. Teraz, dzięki pomocy babci i niani, Jola może zająć się gotowaniem – Kubuś jest pod dobrą opieką.

Kuchnia sercem domu

Jednak już po chwili zaciekawiony naszą obecnością i chyba nieco głodny 16-miesięczny Kubuś przyprowadza do kuchni babcię i nianię. Domaga się posadzenia na kuchennym blacie i, chrupiąc marchewkę, z uwagą obserwuje poczynania mamy i siostry. „Chociaż dom jest duży i tak większość czasu spędzamy przy kuchennym stole”, śmieje się Jola, wrzucając pokrojoną kiełbasę do żurku. „Dopraw zupę, Jacku”, prosi męża. „My z Justynką nakryjemy do stołu”.

Czym chata bogata...

Wkrótce siadamy do odświętnie nakrytego stołu. Dzielimy się jajkiem, a Jola nalewa do talerzy cudownie aromatyczny żurek wielkanocny. Nie trzeba nas również zachęcać do spróbowania pasztetu, faszerowanych jajek i wędlin. Wszystko jest przepyszne! Aż żal opuszczać gościnny dom Joli i Jacka.