Agnieszka Kasprowiak
Dziś ryba w trochę innym wydaniu. Kotleciki, ale nie z ryby mielonej, a siekanej.
Coś pysznego. Soczyste w środku i chrupiące na zewnątrz.
Idealne na piątkowy obiad. Podane z ziemniakami i surówką z kiszonej kapusty,
smakują najlepiej. Mogę śmiało powiedzieć, że to jeden z moich ulubionych obiadów.
Zrobiłam kotleciki z miruny, ale można je przygotować z dowolnej ryby.
Ryba powinna być bez skóry i ości.
Z podanych składników zrobiłam 5 kotlecików.
4.33 (3 ocen)
Komentarze