Arkadiusz Gólski
No doba! Wiem! Nic nowego, przecież tak robimy od "wieków". Na pytanie: Co w tych kotletach takiego "niesamowitego", co w nich "wyjątkowego", odpowiedziałem: "To kotlety z ziemniakami"...bo przecież z ziemniakami podałem i oczywiście, z moimi UKOCHANYMI buraczkami. Po obiedzie ponowione zostało pytanie...Widziałem! Oj,widziałem te pytajniki w oczach! To odpowiedziałem raz jeszcze, drukowanymi literami, żeby nie było "Z ZIEMNIAKAMI"...
Tak psze państwa! Ziemniaki nie tylko były jako dodatek do obiadu...sprytnie je ukryłem w kotletach. Wyszły bardzo dobre, "wilgotne" w środku. Nawet jeden ostał się na następny dzień. Tak, ukryłem go, bo chciałem z bułką na śniadanie! Mam nadzieję, że dostanę rozgrzeszenie za skitranie jednego kotleta.
Kotlety bez bułki, bez jajka, smażone na najzdrowszym tłuszczu świata! Smalcu
3.5 (2 ocen)
Komentarze