Arkadiusz Gólski
Przyszła pora na ekstremalne danie.
Tak kiedyś myślałem, a nawet traktowałem z odrazą. Przez lata "odrzuciłem granice" siedzące u mnie w głowie. Właśnie to przeszkadzało mi w zrobieniu kroku naprzód. Odrzuciłem wszelkie stereotypy myślowe. Przeszedłem dalej. Nowe potrawy próbowałem bez uprzedniego pytania : "Co to jest?" Jadłem, później pytałem. Zachęcam do "zaryzykowania" i degustacji.
Amatorzy tego dania będą w "siódmym niebie".
5 (1 ocen)
Komentarze