W mojej kuchni sięgam co raz, to po nowe składniki. Jadalne kwiaty to dla mnie także nowość. Testowałam już m.in. kwiaty cukinii i mniszka lekarskiego. Teraz przyszła kolej na kwiatuszki czarnego bzu. Są nie tylko przepiękne, ale w kuchni sprawdzają się idealnie. Szkoda, że sezon na nie jest krótki:). Puki co, polecam racuszki z ich udziałem.
0 (0 ocen)
Komentarze