Pięknie nakryty stół to zasługa Doroty – pani domu. Ale nie tylko do dekoracji ma smykałkę. Lubi gotować i wprowadzać do rodzinnego menu kulinarne nowinki. Także podczas świąt. Dlatego na wigilijną kolację, oprócz tradycyjnego karpia w  galarecie, przygotowała zapiekanego łososia. „Przepada za nim prawie cała rodzina, a szczególnie mój mąż Wojtek”, uśmiecha się Dorota. „Ale i tradycja jest dla nas bardzo ważna”, dodaje. Razem z siostrą Renatą co roku wspólnie lepią pierogi z kaszą gryczaną. Przygotowują je według przepisu swojej mamy Grażyny, która pamięta go z dzieciństwa. Nauczyła też swoje wnuczki Olę i Martę, jak z pasków kolorowego papieru wyczarować świąteczne gwiazdki. „Gdy byłam mała, robiliśmy je całymi dniami. To nasze gwiazdki były najważniejszą dekoracją choinki”, wspomina. „A podczas ich składania jest czas na snucie opowieści o dawnych czasach i tych rzadziej widywanych krewnych”. To prawdziwie
rodzinne święta