Mamo, zróbmy już obiad, wołają 3-letni bliźniacy i biegną za Olą do kuchni. W mgnieniu oka wdrapują się na blat. W drzwiach staje Szymon (lat 10) i tata Wojtek. Gotowanie czas zacząć.

Gdy doskwiera głód

Wszystko idzie jak po maśle. Szymon myje pieczarki, Kacper czeka przy mikserze. Wspólnie uruchamiają maszynę. Woda wrze, Wojtek zajmie się makaronem. Ola kończy krojenie mięsa. „To nasza ulubiona, szybka potrawa”, mówi Wojtek. „Bliźnięta nie lubią czekać, gdy im burczy w brzuchach”. Gdy tylko Wojtek odcedził makaron, chłopcy pojawili się obok z miseczkami w rękach. Na razie musi im wystarczyć makaron.

Dla każdego coś dobrego

Ola odkłada z patelni porcję pieczarek z brokułami dla Wojtka, który nie jada mięsa. Na drugiej patelni przygotowuje porcję dla Szymka, który nie przepada za pieczarkami. „Z jednego dania robię trzy”, uśmiecha się Ola, nakładając porcje na talerze. Siadamy do stołu – obiad jest wyśmienity!