Pomidory przywędrowały do nas w XVI wieku dzięki hiszpańskim odkrywcom Ameryki Południowej. Początkowo hodowano je w ogrodach jako rośliny ozdobne, bo uważano, że są trujące. Na ich smaku poznano się dopiero w XIX wieku i od tamtego czasu na stałe zagościły na stołach. Włosi nazywają pomidora złotym jabłkiem, a Francuzi jabłkiem miłości.

Nie tylko na surowo

Pomidor zawdzięcza swoją ogromną popularność temu, że tak doskonale komponuje się z różnymi daniami. Z mięsem, rybą, warzywami, serem, makaronem. Doskonale nadaje się do tart, niezastąpiony jako składnik włoskiej pizzy czy hiszpańskiej tortilli. Z pomidorów gotujemy wspaniałą zupę. Można je smażyć, nadziewać. Furorę robi keczup–najpopularniejszy sos na świecie. Z kolei sok pomidorowy, mimo że zawiera niewiele kalorii, daje uczucie sytości. A do tego wspaniale gasi pragnienie. Pomidor doczekał się nawet piosenki w wykonaniu Kabaretu Starszych Panów.

Dla zdrowia i urody

Pomidor obfituje w wiele cennych składników. Zawiera m.in. witaminy: A, B1, B2, B6, C, PP, K i niewielkie ilości witaminy D, E i K. Obfituje także w sód, magnez, żelazo, miedź, cynk, fosfor, wapń, potas, fluor, jod, chlor, karoten, mangan i kobalt oraz kwasy: foliowy, szczawiowy, pantotenowy i biotynę. Zawarte w pomidorach pektyny i nienasycone kwasy tłuszczowe obniżają zawartość cholesterolu we krwi. Jeden średni pomidor ma tyle błonnika, co kromka pełnoziarnistego pieczywa. Pomidor uspokaja i redukuje stres. Ze względu na zawartość kwasu foliowego i żelaza pomidory powinny jadać kobiety w ciąży, wskazane są też cukrzykom cierpiącym na choroby nerek i nadciśnienie, wzmacniają odporność i zapobiegają rakowi. Niedawno odkryto, że w pomidorach znajduje się związek o nazwie likopen – antyutleniacz, który zwalcza wolne rodniki, powodujące starzenie się skóry i choroby serca, a także zmniejsza ryzyko zachorowania na raka prostaty. Mężczyźni z południa Europy, gdzie pomidory jada się często, chorują na raka prostaty znacznie rzadziej niż np. Azjaci, których dieta jest uboga w pomidorowe przysmaki. Co ciekawe, likopen nie znika w czasie przetwarzania pomidorów, a więc znajdziemy go i w keczupie, i w pomidorach z puszki. Pomidorów nie powinny sobie żałować osoby dbające o linię – średni pomidor ma tylko 35 kcal. Niestety, często uczulają. Do diety dzieci wprowadzamy je stopniowo. Z jedzeniem pomidorów nie powinni przesadzać chorzy na reumatoidalne zapalenie stawów i dnę moczanową, a także osoby, którym dokucza zgaga lub mają do niej skłonności. Na wszelki wypadek zawsze lepiej obierać (po sparzeniu) pomidory ze skórki. Pomidory warto jeść także dla urody. Zwiększają odporność skóry na promieniowanie słoneczne, a maseczka z plastrów pomidora zmniejsza przetłuszczanie się skóry twarzy. Najsmaczniejsze i najwartościowsze są pomidory gruntowe, dojrzewające w słońcu. Mają intensywny kolor i wspaniały, mocny aromat.

Opracowano na podstawie listu Joanny Józefowicz z Prudnika.

Fot.: archiwum Burda