To nie będzie recenzja tej książki, bo jeszcze jej nie mam (może Św. Mikołaj mi przyniesie pod choinkę). Kiedy zobaczyłam, że Chelsea Monroe-CasselSariann Lehrer napisały książkę kucharską na podstawie książki George’a R.R. Martina, pomyślałam że to pomysłowe, dochodowe (oczywiście) ale też inteligentne. Jakby nie było to strawa z okresu średniowiecza. Któż by nie chciał sięgnać po kuchenne inspiracje sprzed kilkuset lat? 

Dzięki tej książce dowiecie się jakie potrawy jadały serialowe rody Lannisterów, Baratheonów, Starków i Tyrellów. Znajdą się w niej nie tylko pomysły na obiad, ale również desery i napoje. Cudowne zdjęcia sparwią, że pocieknie Wam ślinka. Sam autor 'Gry o Tron" przyznał się że, sam nie potrafi gotować, lecz co to ma do rzeczy, jeśli jego książkowe dania nadają się do jedzenia?

Nie mogę się doczekać kiedy będę ją mieć na swojej półce, jeśli lubicie Grę o Tron lub jesteście za eksperymentami w kuchni, to jest ciekawa pozycja. Jeśli nie jesteście przekonani odsyłam do księgarni:)