Kaszubi to najbardziej odrębna grupa etniczno-kulturowa w Polsce. Przetrwali jako jedyni z Słowian nadbałtyckich, zachowując do dzisiaj swoją tożsamość, język i odrębność kulturową. Biorąc pod uwagę uwarunkowania geograficzne Kaszub, cały region można podzielić na część nadmorską/zatokową (najbardziej mi znaną) oraz jeziorną i borowiecką. Stąd także kaszubskie dania regionalne można poznawać na gruncie takiego podziału. Co do języka kaszubskiego obecnie zaszły ogromne zmiany w szkolnictwie, język kaszubski pojawił się obok języka polskiego oraz języków obcych w wielu pomorskich placówkach oświatowych. Od pewnego czasu stał się obecny  także w mediach.

Mój brat prowadził w Radio Kaszebe(na początku istnienia stacji radiowej)swoją autorską audycję „Tacy sami”. Była to audycja przede wszystkim dla osób niepełnosprawnych. Radio Kaszebe rozpoczęło nadawanie w 2004 roku. Dzisiaj jest to najchętniej słuchana stacja lokalna na Pomorzu. Swym zasięgiem obejmuje 800 tys. mieszkańców powiatów puckiego, wejherowskiego, kartuskiego, kościerskiego, części powiatów bytowskiego, lęborskiego, chojnickiego, a także Gdyni, Sopotu i Gdańska.

Środowisko kaszubsko-pomorskie wyróżnia aktywność gospodarcza , szczególnie w sferze drobnej przedsiębiorczości oraz turystyce. Kaszubi świetnie gotują, więc na Kaszubach powstaj


Puck nad Zatoką PuckąZachęcam do poznania potraw kaszubskich, ich tradycyjnych receptur oraz różnych form serwowania. Nie ukrywajmy, jest ich wiele i często nieznacznie różnią się między sobą. Kuchnia kaszubska wraca do łask, wchodzi na salony, zyskuje sławę. Jest zdrowa, energetyczna, smaczna. Można śmiało powiedzieć, że wpisuje się w ideę Slow Food, ze swoim kulinarnym patriotyzmem i pełnym szacunku sposobem myślenia o naturze. Jest dla wszystkich, nie jest skomplikowana. Kaszubi są dumni ze swoich lokalnych popisowych dań, a także ze swoich upraw i zdrowej żywności. Gotują swoje potrawy bazując przede wszystkim na produktach pochodzących z Kaszub, z najbliższego otoczenia. Zawsze tak było.e mnóstwo obiektów agroturystycznych i gastronomicznych, gdzie można poznać ducha społeczności kaszubskiej i jej wyśmienitą kuchnię. Godne podziwu jest, iż środowisko kaszubsko-pomorskie coraz prężniej rozwija własną kulturę regionalną. Coraz więcej ludzi interesująe się tradycjami i obyczajami Kaszub.

Pochodzę z Północnych Kaszub, uwielbiam kuchnie polską, uwielbiam też kuchnię kaszubską. Moi Rodzice wspaniale gotują i wiele się od Nich nauczyłam. Jedzenie dla mnie to celebracja tego, co zdrowe, dobre i smaczne. Lubię żywność wysokiej jakości, kuchnie tradycyjną, lokalną, oryginalną, zdrową. Moja rodzina od pokoleń celebruje przyjemność zdrowego jedzenia. Rodzice nauczyli mnie, że lokalne, sezonowe i świeże jedzenie jest wielkim darem, z którego warto korzystać. Przepisy przekazywane z pokolenia na pokolenie dzisiaj szczycą się wiekowa tradycją.

Mój dziadek hodował świnie, kury, kaczki, gęsi, króliki. Miał też wspaniałe ule i własny miód. Smak tego miodu pamiętam do dzisiaj. Jako dziecko uwielbiałam podglądać pracę dziadka, który w otoczeniu swojego domu potrafił wyhodować wiele wspaniałych surowców, półproduktów i produktów. Domowa produkcja wędlin była  w mojej rodzinie na porządku dziennym. Przetwory owocowe z własnego sadu, warzywne z ogródka, a nade wszystko uwielbialiśmy jeść ryby i doskonale przyrządzone mięso. Moja babcia lubiła gotować czerninę, rosół z kury, krupnik, zupę brukwiową, grochówkę, botwinkę i zupę warzywną. Dodatkiem były gniecione ziemniaki ze skwarkami i maślanką. Dziadek często smażył pyszne plince, czyli placki ziemniaczane z cebulką i śmietaną. Niektórzy jadali je z cukrem, ja wolałam pikantne i tak zostało do dzisiaj. Przygotowywał pulki ze śledziem, czyli ziemniaki z solonym śledziem, śmietaną, jabłkiem i cebulą. Smażyło się też śledzie i zalewało specjalną zalewą octową z cebulą. Przygotowywało się też zylc- czyli galaretę wieprzową. Na śniadanie była często wspaniała jajecznica na boczku ze świeżych jaj prosto od kury. Do potraw dodawało się też grzyby. Na obiad serwowana była kaczka z czerwona kapustą. Do obiadu podawało się kompot z własnej spiżarni, w salaterkach, razem z owocami, które każdy chętnie zjadał. Na deser szpajza cytrynowa (deser z surowych jaj kurzych), piekło się wspaniałe ciasta, albo zupełnie zwyczajne np. babki piaskowe czy drożdżówkę. Biszkopt z truskawkami uwielbiali wszyscy.Bardzo smaczne były tez domowe faworki lub pączki, nazywane kreplami. Moja Mama, która nie jest Kaszubką nauczyła się gotowania wielu potraw kaszubskich, np. bardzo popularnego dania obiadowego z gotowaną kurą w rosole, podawaną z ryżem i specjalnym sosem słodko- kwaśnym na bazie tegoż rosołu, czyli potrawki z kurczaka, po kaszubsku nazywanej frykasy lub ferkase. Chyba właśnie to danie jest najbardziej reprezentatywne dla kuchni kaszubskiej. Popularnych jest też wiele innych, równie smacznych.Nikt nie odmówił smażonych podrobów z cebulą. Dziadek jadał nawet móżdżek cielęcy. Ja jakoś nigdy do tego dania nie mogłam się przekonać. Przepadam natomiast za pasztetami domowej roboty. Mówi się, że kuchnia kaszubska jest raczej skromna, wykorzystuje się w niej to, co wokół, czyli ryby z Morza Bałtyckiego, Zatoki Puckiej, czy jezior, a także mięso z własnych hodowli lub sprzedaży pierwotnej (od pobliskich hodowców, rolników), warzywa i owoce z własnych upraw lub pobliskich straganów. To kuchnia raczej ekonomiczna, nie wymagająca wielkich nakładów finansowych, a jednak wyjątkowo smaczna, treściwa, zdrowa i niepowtarzalna. W mojej rodzinie jadało się często dania odświętne. W niedzielę spotykaliśmy się u babci w domu, jedliśmy wspólny obiad i deser. Było pianino, muzyka, rozmowy, zabawa i dużo naczyń do zmywania.

W domach wielu Kaszubów na co dzień jadało się głównie dania rybne, co dawniej zaliczano do taniej żywności. Zupa rybna z węgorza nazywana biała polewką z węgorza, rolmopsy, klopsy rybne, szmurowany pomuchel (dorsz).Dzisiaj sytuacja odwróciła się, ryby do tanich już nie należą. Czasy się zmieniają, a więc kuchnia kaszubska przeżywa swoje wielkie odrodzenie.

W kuchni kaszubskiej najczęściej przygotowuje się dania rybne, ziemniaki pod wszelką postacią, mięso wieprzowe, drobiowe oraz dania zawierające w swym składzie mąkę.

Tutejsze pieczywo jest znakomite. Wspaniałe są też ciasta. Na każdym kaszubskim weselu ich nie zabraknie. Smalec i świeże pieczywo oraz ogórki kiszone lub małosolne to lokalne rarytasy. Spotkasz je na każdym regionalnym festynie. Do perfekcji opanowano na Kaszubach wędzenie ryb. Turyści zajadają się wędzonymi i smażonymi rybami w Pucku, we Władysławowie, w Jastarni, Kuźnicy, Helu, w Białogórze, na Dębkach, w wielu malowniczych wioskach gminy Krokowa oraz Powiatu Puckiego.

Najlepszej ryby spróbujesz podczas wielkiej imprezy regionalnej jaką jest „Belonada”. Są to ogólnopolskie zawody wędkarskie w poławianiu belony. Jednym z ulubionych tarlisk belony są płytkie wody Zatoki Puckiej, tutaj wpływa wielkimi ławicami na przełomie maja i czerwca. Charakterystyczne dla tej ryby jest to, że jej ości mają zielone zabarwienie, z powodu zawartości biliwerdyn. W ramach zawodów organizowany jest festyn ludowy. Podczas tej bardzo radosnej imprezy plenerowej mieszkańcy regionu i turyści odwiedzają liczne stoiska handlowe i gastronomiczne , prezentujące dorobek kultury kaszubskiej. Gwoździem programu są oczywiście ryby.To najlepszy czas, aby spróbować niezwykle smacznego, chudego mięsa sezonowej ryby belony. W miejscowych smażalniach i restauracjach serwują wiele doskonale przyrządzonych dań rybnych w przystępnych cenach. Kaszubi słyną z organizowania wspaniałych festynów połączonych z degustacją rodzimych potraw. Popularność takich imprez wzrasta.

Mieszkańcy Pucka i okolic, ogólnie cała społeczność kaszubska słynie z potrzeby zwracania się ku detalom życia codziennego, życia w zgodzie z naturą. Kaszub szanujący dobro ludzi i zwierząt, potrafiący korzystać z dobrodziejstw flory i fauny, kochający morze jest według mnie dobrym przykładem dla elitarnego slowfoodowego towarzystwa. Jest mądry, gdyż zanim jeszcze nastała moda na odkrywanie tego co dobre, on wiedział już dawno co dobrym i zdrowym jest. Wspierający lokalnych przedsiębiorców, chroniący tradycje i to, co autentyczne. Czuły na piękno natury, myślący ekonomicznie i ekologicznie, ale bez nadęcia, ot tak, po prostu, wręcz naturalnie. Promocja kultury regionalnej wychodzi Kaszubom na zdrowie.