Na książkę „Kill Grill – Restauracja od kuchni” trafiłem zupełnie przypadkowo. Stojąc w jakimś koszmarnym korku z nudów zacząłem słuchać radiowych reklam. W tej chwili już nie pamiętam, który fragment powieści wykorzystano w reklamie – ważne, że zadziałało. Mimo nikłej wiedzy na temat tego kim jest Anthony Bourdain, kupiłem jego książkę i… od tamtej pory Bourdain stał się moim ulubionym kucharzem.

Doskonale rozumiem z jakiego powodu wiele osób nie lubi Anthony’ego Bourdain’a. Jest zarozumiały i arogancki, ma niewybredne poczucie humoru i bardzo specyficzny sposób bycia. Czemu zatem czytać książki pisane przez tak antypatycznego typa? O tym trzeba przekonać się na własnej skórze.

W książce „Restauracja od kuchni” Bourdain zawarł blisko 25 lat swojego życia. Szczerze i z wielką pasją opisał swoją trudną wspinaczkę po szczeblach zawodowej kariery. Od momentu wstąpienia do CIA* ;-) poprzez wiele różnych, mało godnych stanowisk, do momentu awansu na prawdziwego szefa kuchni.

Swoje wspomnienia przedstawia w sposób wielce zabawny i z dużą dawką autoironii. Nie wstydzi się ujawnić szokujących szczegółów o licznych imprezach, eksperymentach z narkotykami, przygodnym seksie i działaniach zdecydowanie niezgodnych z prawem. Opisy byłych szefów i współpracowników są niesamowicie wyraziste i choć na większości tych osób nie pozostawia suchej nitki, łatwo wyczuć, że wszyscy ci ludzie pełnili w jego życiu dość istotną rolę i bez nich nie byłby tym, kim jest dzisiaj.

Myślę, że po przeczytaniu tej książki nikt nie spojrzy na restaurację w ten sam sposób. Zwłaszcza, że dla spokoju własnego żołądka o większości kuchennych tajemnic lepiej nie wiedzieć…

Bourdain w bardzo przekonywujący sposób ukazuje restauracyjną kuchnię jako prawdziwe piekło. Udowadnia, że zawód kucharza jest tylko i wyłącznie dla ludzi z mocnymi nerwami, bo tylko człowiek z prawdziwą pasją do gotowania jest w stanie znieść tyle stresu i tak ciężkie warunki pracy. Myślę, że jego spostrzeżenia i krytyczne uwagi na temat właścicieli restauracji niejedną osobę powstrzymały przed inwestycją w ten biznes.

„Kill Grill – Restauracja od kuchni” to książka z gatunku tych, które czyta się jednym tchem. Zdecydowanie nie sposób się od niej oderwać. I wbrew pozorom nie jest to książka tylko dla miłośników gotowania. Licznie historie z życia wzięte, skandale i pikantne historyjki czynią z niej lekturę bardzo uniwersalną. Po przeczytaniu tej książki, zmieniłem zdanie na temat Bourdain’a. Teraz już wiem, że trzeba go traktować z dużym przymrużeniem oka.

*rzecz jasna chodzi o Culinary Institute of America

Michał Siemieniacki (emeslive)

"...Tak niewiele potrzeba by poprawić wygląd dania. Do garnirowania jedzenia nie trzeba mieć ani grama talentu. A zatem dlaczego tego nie robić? Co powiecie na gałązkę świeżego tymianku lub rozmarynu? Częsci niewykorzystanej do garnirowania mozna użyć w charakterze prawdziwej przyprawy. Wysuszone trociny w ślicznych słoiczkach sprzedawane w supermarketach? Możecie je wyrzucić na smietnik razem ze stojakiem na przyprawy. Wszystkie smakuja jak ściółka ze stajni. Używajcie świeżych! ..."

"...Wegetarianie i ich terrorystyczny odłam - wegański Hezbollah - stanowią źródło nieustannej irytacji dla każdego przyzwoitego szefa kuchni. Życie bez bulionu cielęcego, tłuszczu wieprzowego, kiełbasy, podrobów, sosu demi-glace czy nawet śmierdzącego sera straciłoby dla mnie wszelką wartość. Wegetarianie są wrogami wszystkiego, co dobre i przywoite w duchu ludzkim, stanowią policzek wymierzony wszystkiemu, za czym się opowiadam, czyli czystej przyjemności jedzenia. ..."

Anthony Bourdain, "Kill Grill - Restauracja od kuchni"

Logo WAB