Druga, po Ciasta, ciastka i takie tam -  książka Agaty Królak. Tym razem obracamy się wokół słoików, butelek i miseczek – autorka prezentuje pomysły na domowe przetwory – ketchup, dynię marynowaną, dżem z agrestu, ale i przeróżne smarowidła, lemoniadę czy kompoty.

Książka, zgodnie z tytułem,  podzielona jest na działy:  z działki, z lasu, takie tam. Każdy z nich zawiera przepisy na dania: do smarowania, do zagryzania, do picia i do popicia. Przepisy są przeróżne, mamy dania z wykorzystaniem polskich skarbów jak agrest, jarzębina lub owoce dzikiej róży, ale i bardziej międzynarodowe dania – guacamole, humus czy mango lassi. Autorka wykorzystała babcine receptury, przepisy zebrane po rodzinie znajomych, własne kulinarne eksperymenty oraz przepisy znalezione. Dania są ciekawe, szczególnie jeśli ktoś dopiero rozpoczyna swoją przygodę z robieniem przetworów, a szuka pomysłów oryginalnych i różniących się od tego, co można znaleźć na sklepowych półkach. Sama książka, jak i przetwory z niej przygotowane z pewnością ucieszą niejednego amatora kuchennych wyzwań.

Nie samymi przepisami jednak książki kucharskie stoją, dlatego warto wspomnieć też o stronie wizualnej książki. Szczególnie, że ta pozycja, jest dość nietypowa jak na książki o gotowaniu. Całość utrzymana jest w ciepłej, domowej stylistyce. Nie znajdziemy w niej wysublimowanych, dopieszczonych zdjęć, a jedynie rysunki podobne do tych, które każdy zapamiętale tworzył w przedszkolu.  Autorka użyła czcionki, przypominającej dziecięce pismo, by spisać wszystkie przepisy. To sprawia, że książka wyróżnia się wśród innych pozycji na rynku.  Całość przypomina raczej dziecięcy brulion niż książkę kucharską. Przyznam, że w zestawieniu z przepisem na wściekłą podlewkę, czyli wódkę z tabasco i sokiem malinowym wygląda to dość intrygująco, ale oryginalnie i ciekawie.

Dwie siostry logo