Jest mi trudno. A to dlatego, że mam zrecenzować książkę, którą..,no będę szczera, trudno było mi czytać. Czy to dlatego, że ogólnie nie lubię poradników z wykrzynikami, czy może dlatego że jestem w ciąży i wszelakie problemy dotyczące diety nie imają mi się? No i..po prostu jestem szczęśliwą osobą? Trudno to stwierdzić.

Nie zaprzeczam, że książka jest potrzebna i bardzo się cieszę z pojawienia się jej na rynku. Każda kobieta mająca duże kompleksy na temat swojej sylwetki oraz katująca się wiecznymi dietami- powinna przynajmniej raz zajrzeć do tej książki.

Książka jest napisana przez Sabine Asgodom – Niemkę, która osiąga duże sukcesy w życiu zawodowym. Dostaje odznaczenia, nagorody, pisze, prowadzi wykłady. Jest osobą przy kości. Męczyła swoje ciało kartożniczymi dietami, aż do momentu, gdy zrozumiała iż nie tędy droga. Droga do szczęścia do akceptacja siebie, pokochania siebie – każdego centymetra swojego ciała. Nie męczenia go, a wsłuchiwania się go. Dopiero wtedy można zauważyć zmiany w swoim ciele i swoim życiu. Zmiany ku lepszemu.

Jak każda dobra niemiecka literatura, tezy Sabine nie opierają się li tylko wyłącznie na jej uczuciach, przemyśleniach. Cała książka opiera się na badaniach, histogramach i dowodach. Według tych badań, każda dieta, tak naprawdę ma deskrutcyjne właściwości dla naszego ciała, nie mówiąc o psychice i życiu prywatnym.

Dążenie do bycia chudym oznacza po prostu, że siebie nie akceptujemy. Autorka nie mówi o przypadku, że czasem trzeba zrzucić parę kilo ze względu zdrowotnych, bo to inny przypadek. Tutaj jest mowa o kobietach, które atakowane przez czasopisma, portale internetowe oraz telewizję, bezwiednie wpadają w pułapkę. Otóż z góry zakładają, że są brzydkie - bo są grube. Są zaniedbane i mało atrakcyjne - bo są za grube. Są za grube dlatego nic nie osiągają w swoim życiu.

Sabine bardzo dokładnie udowadnia, iż nasze myślenie jest błędne. Otóż brak akceptacji siebie oraz bezsensowna akceptacja to co nam każe TV, artykuły powodują tę depresje i kłopoty w życiu. Musimy się wyzwolić z tego błędnego myślenia. Przewartościować swoje życie i zrozumienie co tak naprawdę jest dla nas ważne. Czy to, że noszę 44/46 pomimo wielu diet, czy to że mój mąż mnie kocha, mam wiele przyjaciół i moim marzeniem jest podróż dookoła świata? Często błędne skierowanie swoich myśli powoduje depresję i stagnację w życiu.

Trzeba uznać, iż Sabine Asgodom bardzo wyczerpująco oraz przekonywująco opisała temat. Nie potraktowała tego tematu jako poradnika psychologicznego, ale często opierała się na różnych innych źródłach, relacjach, doświadczeniach. Ona sama jest pięknym przykładem na to, że w życiu nie o to chodzi by jeść suchary.

No dobrze, ale dlaczego trudno było mi ją czytać? Otóż dlatego, tak jak napisałam wcześniej, jestem w takim momencie w swoim życiu, w którym czuję się spełniona. Nie uważam się za kobietę w depresji, ani w potrzebie czytania poradników. Chyba dlatego ta książka była dla mnie trochę męcząca. Choć….utwierdziła mnie w jednym, muszę przyznać – iż ważne jest cieszenie się z życia i z obecnej chwili. 

To TY decydujesz jak Twoje życie będzie wyglądać. Z Bożą pomocą, ale to TY wysyłasz ten przysłowiowy los na loterii.

 

logo