Najpiękniejszą częścią skrzydłokwiatu są jego kwiaty. Wszyscy niecierpliwie na nie czekamy i cieszymy się jak dzieci z nowych pąków. Zobaczcie, jak ułatwić roślinie kwitnienie, nie uszczuplając przy tym zasobów portfela

Sprawdzone kuchenne odżywki do skrzydłokwiatu

Do zasilenia skrzydłokwiatu możecie wykorzystać np. świeżą skórkę po bananie. Te kuchenne resztki są skarbnicą wielu minerałów i związków organicznych, w tym: potasu i fosforuszczególnie potrzebnych roślinom kwitnącym. Skórki bananów są również bogate w magnez, wapń, siarkę oraz kwas krzemowy. Przygotowanie takiego naturalnego nawozu opisaliśmy dokładnie we wcześniejszym artykule

1 raz na miesiąc w okresie wegetacji, skrzydłokwiat warto podsypać naturalną odżywką, przygotowaną z kolejnego domowego odpadu: fusów po kawie. Wysuszone fusy spulchniają glebę (zwiększają jej przepuszczalność) oraz chronią podłoże przed przesuszeniem, dzięki czemu wasz skrzydłokwiat ma dobre warunki do wzrostu i kwitnienia

Praktycznie za darmo zrobicie też naturalny nawóz z obierek cebuli oraz odżywkę z wody po gotowaniu ryżu. Ta ostatnia zawiera dużą ilość krzemu, żelaza, magnezu oraz fosforu. Pamiętajcie jednak, że woda ryżowa, używana do podlewania roślin, nie może być niczym doprawiona (bez soli).

Czym jeszcze pobudzić skrzydłokwiat do wzrostu i kwitnienia?

Bardzo korzystnie wpływa na tę delikatną roślinę nawóz ze zmielonych pestek dyni. Część pestek zjedzcie sami, a resztą podzielcie się ze skrzydłokwiatem. Wypróbowaliśmy i polecamy wam także praktycznie darmową odżywkę z głąba kapuścianego. Wystarczy wykroić go z warzywa i zblendować na papkę z 1 litrem przegotowanej wody. Powstałą mieszankę będzie trzeba jeszcze przecedzić przez gazę lub sitko o drobniutkich oczkach, żeby uzyskać sam płyn do podlewania rośliny.

Wartościową odżywką, która dostarczy waszym roślinom substancji pokarmowych, jest także nawóz z pestki awokado. Po zjedzeniu owocu, nasiono wystarczy podsuszyć, a potem zetrzeć na ostrej tarce do warzyw. Tak przygotowane wiórki, zmiksujcie następnie z 1 litrem wody o temperaturze pokojowej. Całość trzeba będzie jeszcze przecedzić przez gęste siteczko, a otrzymany płyn przelać do butelki i podlewać nim skrzydłokwiat raz na ok. 14 dni

Odżywka z łupin orzechów włoskich do skrzydłokwiatu

Jesień to sezon na orzechy włoskie. Jeśli lubicie tę przekąskę, następnym razem nie wyrzucajcie cennych łupin. Zawierają one mnóstwo składników odżywczych, jak fosfor, potas, żelazo, cynk oraz magnez. Organiczny nawóz z łupin orzecha włoskiego wzmocni korzenie skrzydłokwiatu, zwiększy odporność rośliny na choroby i szkodniki, a także pobudzi ją do obfitego kwitnienia.  

Wystarczy, że rozłupiecie 20 orzechów włoskich, ich łupiny dokładnie pozbieracie i przełożycie do garnka. Skorupki musicie zalać 1 i 1/2 l wody, a potem gotować przez 20 minut. To jest właśnie łatwa do zapamiętania reguła 20x20 (skorupki po 20 orzechach i 20 minut gotowania). 

Po ugotowaniu łupin, woda stanie się brązowa. Odcedźcie skorupki na sitku (tak, żeby w naczyniu został wyłącznie ciemny płyn). Otrzymaną ciecz rozcieńczcie przegotowaną wodą w proporcji 1:2 (czyli 1 część brązowego płynu na 2 części czystej wody). Miksturą podlewajcie skrzydłokwiat 1 raz na 14 dni. Odżywkę z łupin orzechów włoskich możecie przechowywać w lodówce (w zakręconym słoiku) przez cały miesiąc.