Naleśniki bez jajek to żadna fanaberia. Taka wersja bywa koniecznością. Alergia na jajka (a konkretnie białko) jest dość częsta. Najczęściej uczula białko, którego przecież używa się do mnóstwa rzeczy w kuchni. Jajka należą do grupy 8 produktów, które z dużym prawdopodobieństwem wywołują aż 90% alergii pokarmowych na świecie. Jeśli nie możecie lub nie chcecie ich jeść, istnieje świetny zamiennik. Jest nim siemię lniane.
Jak i dlaczego warto zrobić naleśniki z siemieniem lnianym zamiast jajka?
O ile jajka kupuję „w kratkę”, o tyle zapas siemienia lnianego zawsze mam w domu - do własnych wypieków, siemianki (czyli owsianki z siemienia), jako dodatku do klasycznej owsianki i na kleik. Piję go na obolałe gardło, trawienie i nakładam na włosy, a czasami nawet jako maseczkę, ale przydaje mi się też w kuchni. Kleista konsystencja tego żelu przypomina nieco białko kurze. Dzięki takim właściwościom doskonale zastąpi on jajko w cieście naleśnikowym. Spoi i zwiąże wszystkie jego składniki. Wpadłam na to, gdy po raz kolejny mieszałam go na kleik w innych celach niż kulinarne.
Kleik z siemienia lnianego ma też dość specyficzny, lekko orzechowy, wytrawny smak. Naleśniki z siemieniem lnianym doskonale pasują mi do powideł lub dżemu śliwkowego, a także każdego innego słodkiego nadzienia. Od czasu do czasu faszeruję je też na słono, np. podsmażonym szpinakiem z dodatkiem wędzonego twarogu - taki farsz również świetnie pasuje.
Naleśniki z siemieniem lnianym - przepis
Składniki:
- 2 łyżki nasion siemienia lnianego + 6 łyżek ciepłej wody
- 250 ml mleka
- 1 szklanka mąki
- 1 szczypta soli
- 1 szczypta sody oczyszczonej
- 150 ml wody gazowanej
- 1 łyżka oleju
Dodatkowo: olej do smażenia.
Sposób przygotowania:
- Przygotujcie kleik z siemienia. Wymieszajcie nasiona z wodą i niewielką szczyptą sody. Odłóżcie do lodówki na kwadrans.
- Po upływie 15 minut wymieszajcie kleik* z mlekiem, wodą gazowaną i olejem.
- Stopniowo dodawajcie do mokrych składników mąkę, jednocześnie ciągle miksując.
- Rozgrzejcie na patelni nieco oleju rzepakowego i smażcie cienkie naleśniki z obu stron na rumiano.
*Jeśli nie chcecie nasion w cieście naleśnikowym, odcedźcie nasiona przez sitko. Możecie je zjeść np. z jogurtem owocowym. Z nasionami będą one jednak bardziej wartościowe i zyskają ciekawszy wygląd (brązowe „piegi”). Możecie też zmielić nasiona. Zróbcie to „na świeżo”, dopiero na chwilę przed zalaniem wodą.
Komentarze