Nawiązując do tradycyjnej kuchni polskiej czyli kaczki pieczonej w jabłkach z majerankiem, postanowiłam zrobić lekko zmodyfikowaną wersję. Oczywiście idealnie byłoby mieć swoją kaczuszkę, szczęśliwie wychodowaną, ale nawet w mieście można kupić dobre mięsko - moja kaczka piżmowa pochodzi z Podlasia, bez antybiotyków i bez gmo. I taką kaczuszkę oczywiście można upiec w całości, ja jednak oddzieliłam te najcenniejsze części, by móc podać pyszne filety z piersi kaczki, a z reszty zrobić pyszny rosół.
0 (0 ocen)
Komentarze