Kiedy zaczynałam swoją przygodę z gotowaniem, blog Patrycji był jednym z tych, na które trafiłam, jako pierwsze. I przyciągnęły mnie do jej bloga dwie rzeczy – piękne, klimatyczne zdjęcia i przepisy przygotowywane według Kuchni Pięciu Przemian. To było coś nowego, innego pośród blogów, z którymi dotychczas obcowałam. Od tamtego czasu minęło już kilkanaście lat, a Patrycja wreszcie wydała książkę!

 

Trufla. Same dobre rzeczy to książka, w której każdy znajdzie coś dla siebie. To połączenie tradycyjnych i lubianych przepisów na dania kuchni polskiej, ale i pomysłów na bardziej nowoczesne dania z różnych części świata. Wszystko jednak w przystępnej i zachęcającej formie, dzięki czemu zarówno poszukiwacze nowych smaków, jak i miłośnicy klasycznych potraw, chętnie skorzystają z receptur Patrycji.

 

Żadne danie jednak nie smakuje tak dobrze, gdy przygotowywane jest z miłością. A ona króluje w kuchni autorki. To kuchnia, w której celebruje się nie tylko wspólne spożywanie, lecz także przygotowywanie posiłków. Wiele jest w Trufli historii z dzieciństwa, anegdot o wspólnym gotowaniu z ukochaną Babcią, której książka jest dedykowana. Z książki bije ciepło rodzinnego domu, spędzanego wspólnie czasu, długich rozmów - tego, czego w codziennym życiu nam brakuje. A przecież nic tak nie łączy, jak wspólny stół i pyszny posiłek, który spożywamy z tymi, których kochamy.

 

Po Truflę warto sięgnąć nie tylko dla przepisów. Na subtelne, wysmakowane fotografie z codziennego życia przyjemnie patrzy się nawet wtedy, kiedy nie mamy ochoty nic gotować. Choć to trudne, bo przeglądając książkę od razu w oko wpadają przepisy warte wypróbowania.