Za intensywnie różowy kolor chłodnika odpowiadają buraczki i ich barwnik, betanina. W gotowych produktach ukrywa się pod skrótem E162 (czerwień buraczana). To nie tylko naturalny barwnik, ale i cenny antyoksydant. Betanina to wręcz „lep” na wolne rodniki - wychwytuje je zdecydowanie dokładniej niż inne barwniki. Działa też przeciwzapalnie i wzmacnia naczynia krwionośne. Szkoda by było pozbyć się jej z zupy, prawda? Dowiedzcie się, jak zachować jej jak najwięcej nawet mimo gotowania. 

Chłodnik z botwinki - dziecinnie łatwy, ale liczą się detale

Betanina na skutek zbyt wysokiej temperatury lub zbyt długiego czasu gotowania buraków z łatwością się niszczy. Ta sama zasada dotyczy również buraków gotowanych do innych dań - w tym do chłodnika. To dlatego zupa czasami wychodzi blada. Zamiast intensywnego bordo czy czerwonego, barszcz ma nieapetyczny, brunatny kolor. Da się go zjeść, pozostaje smaczny, ale jednak czegoś brakuje. 

Jeśli chcecie zachować żywy kolor buraczków w chłodniku, nie gotujcie ich zbyt długo. Należy je tylko podgotować - młode warzywa są zresztą zdecydowanie miększe na surowo niż stare bulwy i nie potrzebują długiej obróbki. Aby jeszcze bardziej ją skrócić, możecie buraczki zetrzeć na grubych oczkach tarki lub bardzo drobno pokroić. Powinny też one jedynie lekko „pyrkać” na małym ogniu, a nie bulgotać na pełnym gazie. 

Sprytny sposób na intensywny kolor chłodnika

Sprytnym kucharskim trikiem na zachowanie koloru chłodnika, zupy buraczanej czy barszczu jest dodatek czegoś kwaśnego (od 1 łyżeczki do 2 łyżek - zależy, jak bardzo kwaśny chłodnik lubicie. W tej roli może wystąpić sok z cytryny lub ocet (winny czy też jabłkowy). Możecie zastosować również odrobinę octu spirytusowego, jednak wtedy chłodnik zyska jeszcze kwaśniejszy smak. Jeśli takie właśnie chłodniki lubicie, nie bójcie się tego rodzaju octu. Ocet (lub sok) dodajcie tuż po zdjęciu buraków z ognia. Niech buraczki studzą się już przyprawione octem.

Same buraczki, jeśli używacie warzyw startych na grubych oczkach, powinny się bardzo krótko gotować - dosłownie 2-3 minuty od zagotowania wody. Warzywa wrzućcie już do gotującej się wody. Większe kawałki będą potrzebować nieco więcej czasu. Nakłujcie je po 5-10 minutach za pomocą widelca. Powinien wejść bez oporu. Wraz z nimi do garnka włóżcie też łodyżki. Same liście młodych buraczków ugotują się błyskawicznie. Potrzebują właściwie bardziej zaparzenia niż gotowania. Jeśli używacie buraków w większych kawałkach, dodajcie do garnka liście w połowie czasu gotowania. W ten sposób zachowacie też więcej składników odżywczych - a burak ma ich mnóstwo.