Najpierw miałam problem żeby ją w ogóle odtworzyć bo nagrana jest w jakimś dziwnym systemie i żaden z programów obsługujących pliki na moim komputerze nie chciał współpracować, już myślałam, że coś się popsuło albo, że jestem jakiś matoł. Okazało się jednak, że to tylko niekompatybilność moich programów z tymi w jakich został zapisany program i obejrzałam sobie całość na Mac-u syna.

Program jest z serii "Przyjęcia Rachel Allen" emitowanej na kanale BBC Lifestyle i przyznam, że wcześniej go nigdy nie oglądałam. Zdziwiła mnie więc prowadząca stojąca przy patelni i smażąca coś na tłuszczu a ubrana w elegancką, czerwoną sukienkę. No ale może właśnie tak pracuje, ja jednak wolałabym założyć po prostu ładny fartuszek a całość byłaby wtedy wiarygodniejsza.

W programie Rachel pomaga młodemu człowiekowi w zorganizowaniu przyjęcia domowego dla kilku znajomych. Proponuje menu, przystawkę i danie główne a deser przygotowuje sama i jest prezentem dla gospodarza oraz jego gości. Najpierw spotykają się u niej i razem gotują żeby wszystkiego się nauczył a potem chłopak samodzielnie przygotowuje wszystko z domu. O oprawę przyjęcia czyli ozdoby stołu i aranżację otoczenia zadba współpracująca z Rachel stylistka.

Dania nie są specjalnie wyszukane ani trudne i bardzo dobrze, bo chodzi o to żeby poradziła sobie z nimi osoba nawet niezbyt w kuchni doświadczona. W oglądanym przeze mnie odcinku na przystawkę były przegrzebki z kapustą, boczkiem i pomarańczami a danie główne to confit z kurczaka ze smażonymi ziemniakami oraz duszoną w pomidorach soczewicą.

Podobało mi się, że prowadząca udziela wielu rad jak i co przygotowywać, program jest przejrzysty a dania do przygotowania w domu - no może poza tymi pzregrzebkami, ale to już wina braku u nas dobrych, świeżych owoców morza.

Deser z jeżyn i małe czekoladowe przekąski też przypadły mi do gustu.

W programie nie podawano bardzo dokładnych ilości każdego składnika, ale całość jest tak przejrzysta, że właściwie wszystko wiadomo.

Myślę, że taki program, ale robiony na bazie bardziej dostępnych u nas w Polsce składników miałby duże powodzenie. Sama chętnie ugotowałabym coś najpierw z jakąś gwiazdą a potem dla swoich przyjaciół.