Hity kulinarne z dzieciństwa odtwarzam ostatnio coraz częściej z sukcesem - to cieszy nawet bardziej niż eksperymenty i wynalazki. Sentymentalne dania smakują najczęściej najlepiej. Gdy już pojawiam się w domu rodzinnym, „zamawiam” u mamy placki ziemniaczane. Najbardziej lubię wersję solo i najprostszą - ze startą surową cebulą, która nadaje im przyjemny, lekko pikantny smak. Nie pogardzę też plackiem po węgiersku, z gulaszem lub z sosem pieczarkowym. Z takim plackiem w rozmiarze XXL na talerzu nie myślę już nawet o zupie i na długo zapominam o kolacji.

Dlaczego placki ziemniaczane wychodzą twarde?

W przeszłości zdarzało mi się usmażyć twarde lub gumowate placki, ale wiem już, co robiłam źle. Mama może być ze mnie dumna. Następnym razem placki od A do Z zrobię dla niej sama - i będą smakować tak, jak jej, niezmiennie perfekcyjne. Grzechem nr 1 jest zbyt duża ilość mąki. Nie należy z nią przesadzać również podczas przygotowywania klusek ziemniaczanych. Skutek będzie ten sam - twarde, suche kluski i placki ziemniaczane. 

Placki chrupiące z zewnątrz i mięciutkie w środku - idealne

Jeśli zależy wam na miękkich, ale jednocześnie chrupiących plackach, zetrzyjcie ziemniaki na małych oczkach tarki. Im większe „wiórki” ziemniaczane, tym placki będą bardziej chrupać, ale nie będą one tak miękkie w środku, jak oczekujecie. Masę ziemniaczaną warto też po starciu kartofli odsączyć z nadmiaru wody na sicie. Im mniej wody w masie, tym mniej mąki będzie potrzebne, by masa była zwarta, a placki wyszły, jak trzeba. 

Jak zrobić chrupiące placki ziemniaczane?

Moja mama stosuje proporcję idealną, dzięki której wierzch i brzegi placków są rumiane i chrupiące, a środek pozostaje miękki. Cała tajemnica to stosunek 1:1 (1 łyżka mąki na 1 kg ziemniaków). Jeśli tak jak ja i ona, korzystacie z mączystych ziemniaków, tyle wystarczy, by związać masę i nie przekształcić placków w nieudane (bo twarde) mączne racuchy ziemniaczane. Maksymalna ilość mąki to 2 łyżki na 1 kilogram. Mniejszy dodatek mąki przy skrobiowych ziemniakach typu C w zupełności wystarczy, by uzyskać placki doskonałe: złociste, z chrupiącą otoczką i miękkim środkiem.