Od kilku miesięcy jesteśmy posiadaczami kamienia do pieczenia. Postanowiłam podzielić się z Wami moimi spostrzeżeniami z użytkowania tego "urządzenia". 
 
 
Po co kamień?
Kamień powoli, równomiernie nagrzewa się i bardzo długo magazynuje i utrzymuje wysoką temperaturę. Pieczenie na kamieniu ułatwia pochłanianie wilgoci z pieczonego ciasta. Dzięki temu w zwykłym, domowym piekarniku mamy szansę stworzenia zbliżonych warunków jak w piecu chlebowym. To gwarantuje, że spód pizzy będzie idealnie zarumieniony i odpowiednio kruchy.
 
Minusem pieczenia na kamieniu jest dość długie nagrzewanie go, jednak w przypadku pieczenia większej ilości rekompensatą jest czas pieczenia. W moim piekarniku po 8 minutach mogę wyciągać cudownie podpieczoną i kruchą pizzę. 
 
 
Aby zacząć piec na kamieniu trzeba zaopatrzyć się w kamień oraz łopatkę do wkładania ciasta. Można taki zestaw zakupić w dowolnym sklepie internetowym, można też nieraz znaleźć je w sklepach stacjonarnych. Łopatki najczęściej wykonane są ze sklejki i służą do bezpiecznego wkładania ciasta do pieca. 
 
 
Jeśli chodzi o kamienie to obecnie na rynku dostępne są dwa główne rodzaje kamieni: granitowe i szamotowe. Te pierwsze są cięższe od kamieni wykonanych z szamotu. Dostępne są w różnych rozmiarach, zarówno jeśli chodzi o szerokość i głębokość jak i grubość. Można zakupić kamień okrągły, kwadratowy lub prostokątny. Jeśli chodzi o ceny to wahają się one od kilkudziesięciu złoty za komplet do kilkuset złoty za sam kamień. 
 
 
Ja w kamień zaopatrzyłam się u osiedlowego kamieniarza a sklejkę zakupił małżonek w markecie budowlanym. Moja "łopatka" zwykły kawałek sklejki - szerokość jej powinna być taka jak kamienia. Zdecydowałam się na kamień prostokątny, ponieważ oprócz pizzy piekę na nim również bułki i chleby. Kamień został wycięty dokładnie do rozmiarów mojego piekarnika (kamień leży na kratce piekarnika więc to według niej należy mierzyć wymiary). To zwykły kawałek granitu o wymiarach ok. 40x30 i grubości 2,5 cm. Ważne - jeśli będziecie zamawiać kamień należy poprosić o kamień, który nie był traktowany chemią - wystarczy powiedzieć osobie u której będziecie go zamawiać, że kamień będzie używany w kuchni. Kamień odebrałam następnego dnia po zamówieniu.
 
 
Kilka słów na temat ciasta na pizzę
Przy okazji testowania kamienia, w krótkim okresie czasu wypróbowaliśmy kilka różnych przepisów na ciasto pizzowe. Uważam, że numerem jeden jest ciasto na bazie mąki chlebowej i semoliny wg przepisu J. Olivera (tutaj przepis). Jednogłośnie uznaliśmy, że jest to najlepsza wersja ciasta ze wszystkich próbowanych. Świetnie się je przygotowuje, wałkuje, no ale przede wszystkim cudownie smakuje. Ciasto można przygotować bezpośrednio przed pieczeniem, ale można też odstawić je do lodówki aby mieć gotowe ciasto kiedy przyjdzie Wam ochota na pieczenie. 
 
 
 
Kilka praktycznych uwag
 
* O kamień należy odpowiednio zadbać. Należy unikać szybkich zmian temperatury, np. przy maksymalnym nagrzaniu nie wykładamy zamrożonych potraw.
 
* Przed pieczeniem kamień należy nagrzewać pół godziny w maksymalnej temperaturze.
 
* Czyszczenie - unikamy wszelkich detergentów. Przypalenia wystarczy dokładnie zeskrobać a całość przetrzeć lekko wilgotną ściereczką.
 
* Formowanie placka: porcję ciasta należy uformować w placek na stolnicy. Tuż przed planowanym włożeniem do pieca placek przenosimy na oprószoną mąką łopatkę (kawałek sklejki). W miarę szybko smarujemy placek sosem, wykładamy wybrane składniki i posypujemy serem. Placek zsuwamy pulsacyjnym ruchem na kamień.
 
* Należy unikać zamoczenia łopatki (sosem czy mokrymi składnikami), Placek przykleja się wtedy do łopatki.
 
* Pieczywo (bułki, bagietki, chleby) po wyrośnięciu na blaszce lub w koszyku rozrostowym wykłada się bezpośrednio na kamień. Tutaj przepis na ciabattę pieczoną na kamieniu.