Ciasto z książki siostry Anastazji, z moimi małymi zmianami. Jest pyszniutkie, delikatne i nie za słodkie. Rozpływa się w ustach. Często je robię a goście się nim zachwycają.
1. Placek I: białka oddzielamy od żółtek i ubijamy z cukrem na sztywno. Nie przerywając ubijania, dodajemy po jednym żółtku oraz mąki, proszek do pieczenia i kakao. Wlewamy do formy(25x36 cm) wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy ok.30 minut w 170°C. Studzimy. Biszkopt przekrawamy na pół.
2. Placek II: białka ubijamy z cukrem. Dodajemy pokrojone drobno orzechy oraz resztę składników i mieszamy. Pieczemy w temperaturze 180°C przez 25 minut.
3. Krem: odlewamy pół szklanki mleka, a resztę zagotowujemy z cukrem waniliowym. Ucieramy żółtka z cukrem, dodajemy mąki i pół szklanki mleka. Wszystko wlewamy na gotujące mleko i gotujemy z tego budyń. Ucieramy margarynę i dodajemy przestudzony budyń.
4. Polewa: W rondelku rozpuszczamy margarynę, dodajemy cukier puder i mleko. Gdy się rozpuści, zdejmujemy z ognia, dodajemy kakao i energicznie mieszamy.
5. Przełożenie placka: I placek(pierwsza część)- krem- II placek(orzechowy)- krem – I placek(druga część). Na wierzchu polewamy czekoladową polewę i posypujemy wiórkami migdałowymi.
Komentarze