Wpadłam do koleżanki akurat kiedy brała się do przygotowywania naleśników. Do pewnego momentu wszystko przebiegało zgodnie z planem, co uśpiło moją czujność. Kiedy jednak zobaczyłam, czego dolewa do ciasta zamiast wody gazowanej, nie wytrzymałam i krzyknęłam „co ty robisz?!”. Myślałam, że to pomyłka, która wynika z zagadania się czy roztargnienia. Asia tymczasem ze spokojem, jak na złość, dolewała dalej „co trzeba”. Powiedziała też, że jak nie usiądę, to za chwilę oprócz jej pysznych naleśników dostanę też kubek gorącej melisy na uspokojenie. 

Jak zrobić dobre ciasto na naleśniki?

Naleśniki lubią wszyscy - nie ma się co dziwić. To danie idealne na szybko, kiedy mamy mało czasu - tak też było, gdy spotkałyśmy się z koleżanką. Musiałyśmy szybko wyjść, ale przed wyjściem, zamiast szukać baru mlecznego czy zamawiać hot-doga z budki, postanowiłyśmy zjeść razem błyskawiczny, ale porządny, domowy obiad. Podstawowe składniki na naleśniki ma w domu i w lodówce właściwie każdy. Na pewno znajdzie się u was:

  • mąka
  • woda
  • mleko
  • szczypta soli
  • jajko
  • szczypta cukru (opcjonalnie, jeśli robicie je na słodko)
  • olej

Niektórzy zastępują olej masłem - takie naleśniki zbierają mnóstwo komplementów. Mają one wspaniały, kremowy smak. Jest on głębszy niż w przypadku ciasta z dodatkiem oleju. Cienkie, a jednocześnie elastyczne naleśniki, które się nie porwą, zrobicie z kolei z 3 składników. Liczą się tu proporcje. Jeśli chcecie, by były cieniutkie jak pergamin, zmieszajcie razem 1 szklankę mąki pszennej typu 650, 1 i 1/3 szklanki mleka lub wody i 1 jajko (opcjonalnie - możecie je pominąć). Pamiętajcie też o cieniutkiej warstwie tłuszczu na patelni. Powinien on być mocno rozgrzany. 

To jednak porady, które mieszczą się w kanonie - i przynajmniej 1 z nich gdzieś już słyszeliście. Na pewno jednak nie używaliście do ciasta na naleśniki tego, co moja koleżanka. Będziecie zaskoczeni, tak jak i ja. 

Ciasto na naleśniki z wodą - ale nie taką, jak myślicie

Zróbcie tak, jak Asia i wykorzystajcie wodę z bąbelkami, ale wrzącą. Tą, którą gotowała mi na moją melisę - tak, tak. Wrzątek dolejcie zamiast mleka czy wody gazowanej z lodówki. Dolewając jej, uważajcie, by się nie poparzyć. Doprowadźcie ciasto do płynnej konsystencji i rozprowadźcie jak zwykle na rozgrzanej patelni. Ten trik sprawi, że ciasto zyska cenne właściwości. Stanie się elastyczne, sprężyste, a podczas smażenia na naleśnikach pojawią się charakterystyczne napowietrzone bąbelki. Jeśli więc nie macie mleka (lub nie chcecie go stosować) ani wody gazowanej, wrzątek będzie świetnym zamiennikiem do każdych naleśników – na słono i na słodko.