„Rodzina tworzy smak” to hasło, którym kieruje się firma Z. Kozuba i Synowie. Oprócz więzi rodzinnych Kozubowie stawiają na produkty najwyższej jakości i na oryginale smaki, co sprzyja degustowaniu i wyrabianiu sobie „podniebienia” przez konsumentów.

O pasji i biznesie rozmawiam z Maciejem Kozubą, który w firmie odpowiada przede wszystkim za marketing i sprzedaż.

Od jak dawna działa firma Z. Kozuba i Synowie?
Firma Z.Kozuba i Synowie istnieje od ponad 6 lat.


Skąd pomysł na założenie takiego biznesu? Narodził się z pasji i tradycji rodzinnej?
Przede wszystkim z pasji. W naszej rodzinie to mężczyźni stoją w kuchni. Dla mnie i dla ojca jest to forma relaksu i nierzadko gotujemy razem. Lubimy kulinarne wyzwania i eksperymenty, ale nie czerpalibyśmy z tego takiej przyjemności, gdybyśmy nie mogli podzielić się owocami naszej pasji z innymi - rodziną, przyjaciółmi i znajomymi. Podobnie było w przypadku sporządzanych przez nas trunków. W pewnym momencie stwierdziliśmy, że chcielibyśmy podzielić się nimi z szerszym gronem, a jednocześnie zmierzyć się z paskudnym stereotypem nalewki, powstałym w wyniku działań wielu polskich koncernów alkoholowych.


Czy również sprzęt w destylarni jest tradycyjny?
Nasza wytwórnia to typowa mikro-destylarnia, niewielka rodzinna manufaktura. Nie stosuje się w niej automatyzacji, ponieważ skala produkcji jest tak niewielka, że nie miałoby to sensu. Z poza tym, straciła by na tym jakość samych trunków. Sercem naszej wytwórni jest ręcznie wykonany, tradycyjny miedziany alembik wyposażony w dwie miedziane kolumny. Miedź odgrywa bardzo ważną rolę w procesie produkcji, nadając destylatom wykwintnej łagodności. Poza alembikiem, w skład naszego wyposażenia wchodzą jedynie kadzie ze stali nierdzewnej, ręczna prasa do owoców, młyn do mielenia zboża, beczki dębowe, ręczna etykieciarka itd. Nie ma w niej automatów i innego wyposażenia, charakterystycznego dla produkcji na skalę masową.


W jaki sposób przebiega proces wytwarzania napojów alkoholowych?
W dużym uproszczeniu sprowadza się on do zmielenia ziarna, przygotowania zacieru, przefermentowaniu tego zacieru, a następnie oddestylowaniu alkoholu. Proces ten jest oczywiście dużo bardziej złożony. Na przykład sam proces destylacji, to odcinanie przedgonów,  definiowanie serca i ponowne odcinanie, ale tym razem pogonów. Innym tematem jest filtrowanie i leżakowanie alkoholi. Część trafia do kadzi ze stali, a część do dębowych beczek. Szczegółowe opisanie całego procesu to temat na osobny artykuł ;)


Promują się  Państwo, jako jedyna mikro-destylarnia w Polsce. Jak radzi sobie wiec tak mały biznes w starciu z gigantami?
Nie jest to łatwe zadanie. Finansowo przegrywamy z największymi w przedbiegach. Musimy szukać oryginalnych, szytych na miarę rozwiązań. A takie są najdroższe. Nie możemy sobie pozwolić na ogólnopolskie kampanie, eventy itd. Korzystając z własnych, ograniczonych zasobów, robimy wszystko co w naszej mocy, aby utrwalić wizerunek naszej marki, jako marki alkoholi butikowych, swoistego rodzaju rękodzieła. W ślad za oryginalną marką i opakowaniem musi podążać niedościgniona jakość naszych alkoholi. Szalenie istotne są dla nas relacje z naszymi klientami, właścicielami sklepów specjalistycznych i ich obsługą, szefami restauracji, barów, barmanami, szefami kuchni itd. To od ich nastawienia do naszego produktu, do naszej marki i do nas samych, zależy wszystko. Na tyle na ile pozwala nam na to czas, staramy się utrzymywać z nimi kontakt bezpośredni. Ich uwagi i opinie są dla nas bezcenne i zawsze bierzemy je pod uwagę podczas planowania dalszych działań i udoskonalania naszych produktów.


Jak duża jest Państwa oferta i jakie trunki Państwo oferują?
Ostatnimi czasy nasza oferta uległa znacznemu rozszerzeniu, ale nie chcemy, aby rozrastała się w nieskończoność. W dłuższej perspektywie czasu chcemy wyspecjalizować się w dwóch-trzech produktach. Oprócz tego planujemy wprowadzenie linii alkoholi w edycjach limitowanych. Pojawiających się tylko na jakiś czas lub w ograniczonej ilości. Będą to najciekawsze według nas ciekawostki z całego świata. Obecnie w naszej ofercie znajdują się nalewki, wódki smakowe, okowity słodowe i White Dog, czyli biała, nieleżakowana whisky ze słodu jęczmiennego.

Który z produktów cieszy się największym zainteresowaniem?
Trudno powiedzieć. Nalewki są  w naszej ofercie najdłużej, ale najlepiej sprzedają się w okresach przedświątecznych. Dużym powodzeniem cieszą się także nasze wódki smakowe na naturalnych maceratach. Okowity i White Dog są nowymi produktami w naszej ofercie i jest jeszcze za wcześnie, aby je pod tym kątem ocenić. Wiemy na pewno, że White Dog trochę już namieszał w niszy rynku, w której działamy i został pozytywnie oceniony przez środowisko barmanów.

Czym, oprócz smaku, wyróżniają się Państwa produkty?
Przede wszystkim swoim butikowym charakterem. Powstają w bardzo niewielkich ilościach i z uwagi na to, nie można ich kupić w każdym lepszym sklepie z alkoholami, o stacjach benzynowych nie wspominając ;) Za naszą marką stoją prawdziwi ludzie i ich ręce. Nasza trójka - ja, brat i ojciec - osobiście jesteśmy zaangażowani w proces produkcji. Oprócz nas pracują jeszcze tylko trzy panie, więc w sumie jest nas razem 6 osób. Butikowy charakter wyrobów to nie tylko mikro-skala, ale także najwyższa jakość wyrobów. W naszym przypadku nie jest inaczej. Surowce z jakich korzystamy to wyłącznie spirytus, woda, owoce, drożdże i zboża. Żadnych barwników, stabilizatorów, enzymów itd. Jako jedyni w Polsce produkujemy wódki naturalne ze słodów - jęczmiennego i żytniego. Dzisiaj, kiedy w pogoni za redukcją kosztów produkcji wódki, destyluje się z melasy (odpadów po produkcji cukru) czy też zepsutego zboża, destylowanie alkoholi ze słodów jest na prawdę szczytem luksusu.


Czy świadomość naszego narodu, jeśli chodzi o trunki, zmienia się? Stajemy się bardziej degustatorami i koneserami?
Jest jeszcze zbyt wcześnie, aby wyciągać takie wnioski. Z naszą kulturą picia jesteśmy daleko w tyle za chociażby krajami Europy Zachodniej, jak Włochy, Niemcy, Austria, Hiszpania czy Francja. Tam częściej pije się dla smaku, a nie dla efektu działania alkoholu. Podczas przeprowadzanych przeze mnie szkoleń, degustacji i prezentacji widzę, że długa przed nami droga. Dla większości Polaków wkomponowywanie trunków w domowe menu, na przykład obiad dla znajomych, to czarna magia i abstrakcja. Podanie odpowiedniego long drinka w gorący dzień, aperitifu na zaostrzenie apetytu przed posiłkiem, dobrej nalewki lub białego, musującego wina do przekąski i digestifu na lepsze trawienie po posiłku albo dobrej grappy do poobiedniego espresso to nadal rzadkość. Mam nadzieję, że to się zmieni. Nieprędko, ale się zmieni. Bardzo ważną rolę odgrywają w tym przypadku restauratorzy, szefowie kuchni, barmani itd. To oni mogą zarazić polskiego konsumenta pasją do trunków innych niż tylko zmrożona czysta, zimne piwo czy też pół-wytrawne czerwone. Oczywiście nie twierdzę, że te trunki nie mają racji bytu. Na wszystko jest czas i właściwe okoliczności, ale nic mnie bardziej nie mierzi niż klapki na oczach i jedzenie w kółko mielonego z ziemniakami i popijanie zimnym jasnym. Przecież wkoło tyle smaków, aromatów, kompozycji!


Gdzie można znaleźć Państwa trunki? Podobno większa część produkcji przeznaczona jest na eksport?
Niestety z eksportem nie jest tak łatwo. Póki co nasze produkty można znaleźć w sieciach delikatesów Alma, Bomi, Piotr i Paweł, Delima, sklepach specjalistycznych oraz najlepszych hotelach, restauracjach i cocktail barach na terenie kraju.

Firma Z.Kozuba i Synowie to rodzinna mikro-destylarnia, założona w 2005 roku. Trzon firmy logostanowią trzy dynamiczne, pełne pasji osoby – Senior rodu i dwaj Synowie, które osobiście są zaangażowane w proces produkcji wykwintnych trunków.

Produkcja wysokogatunkowych trunków na bazie naturalnych składników, odbywa się według tradycyjnych metod, z wykorzystaniem ręcznie wykonanego miedzianego alembika. Oryginalna marka swoje powodzenie zawdzięcza wyjątkowym i wyszukanym smakom docenianym przez konsumentów oraz niestandardowej komunikacji utrzymanej w  stylistyce okresu międzywojennego. Rodzinna manufaktura oddaje koneserom produkty dopieszczone, najwyższej jakości oraz stworzone ładunkiem profesjonalnej wiedzy i doświadczenia.