Pierwszy raz spróbowałem cantuccini dwa lata temu. Od tamtej pory ciągle chodziło za mną zrobienie tych smacznych ciasteczek własnoręcznie. Ich receptura wydaława się prosta ale jak wiadomo te najprostsze rzeczy zawsze sprawiaja nam największe kłopoty. W końcu się odważyłem. Postanowiłem wypróbować podstawowy, oryginalny Toskański przepis.
Przyznam szczerze, że wyszły pyszne! Cantuccini dostępne w sklepach zawieraja te nieszczęsne konserwanty i polepszacze smaku. W domu ich nie używamy:) bo są one całkowicie zbędne gdyż szczelnie zamknięte cantuccini zachowuje świeżość przez bardzo długi czas.
SKŁADNIKI
250 g mąki pszennej
170 g cukru
1 torebka cukru waniliowego
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 czubata łyzka masła (30 g)
2 jaja
2 łyżki likieru migdalowego Amaretto
12 kropel aromatu migdałowego (opcjonalnie)
200 g uprażonych na patelni migdałów
 
RECEPTURA
Do miski wsypać mąkę, cukier i cukier waniliowy oraz proszek do pieczenia. Dodać masło, jaja, likier i aromat. Zagnieść ciasto. Dołozyć wystudzone, uprażone migdały i ponownie zagnieść. Zawinąć w folie spożywczą, schłodzić
w lodówce 30 minut. Z ciasta uformować 5 wałków o średnicy 4 cm. Ułożyć je na blasze i piec około 12 minut w piekarniku nagrzanym do 200 stopni.
Wyjąć i ostudzić. Potem każdy z wałków pokroić w plactry o szerokości 1 - 1,5 cm. Plastry ciasta ponownie ułożyć na blasze przykrytej papierem do pieczenia wstawić do piekarnika nagrzanego do temperatury 200 stopni. Prażyć przez około 8 - 10 minut.
Podawać wraz z półsłodkim winem w którym maczać ciasteczka.
Smacznego!