Ostatnio miałam okazję przejrzeć tą pozycję dzięki Polska Gotuje.

Prawdziwie wielka księga kucharska, podzielona na działy:

Podstawy gotowania;
Śniadanie i brunch;
Przystawki i pierwsze dania;
Sałatki;
Zupy i gulasze;
Dania z makaronu;
Pizze i kanapki;
Ryby i owoce morza;
Potrawy z drobiu;
Potrawy z mięs;
Ryż, kasza i rośliny strączkowe;
Potrawy z warzyw;
Sosy, salsy i dodatki;
Pieczywo drożdżowe;
Muffiny i spulchnione pieczywo;
Desery;
Ciasta i ciasteczka;
Ciasta i serniki;
Tarty i placki;
Desery owocowe;
Cukierki i czekoladki;
Budynie, musy i kremy;
Mrożone desery;

Każdy dział zaczyna się od spisu treści.
Na końcu książki znajdziemy indeks alfabetyczny.

Przepisy są przejrzyste i fajnie napisane.
Na każdej stronie oprócz przepisu znajdujemy porady, np. klasyczne czekoladowe brownie, które robiłam i wyszło pysznie:
- „Test wykałaczką – jeżeli do wykałaczki przylepi się tylko kilka wilgotnych okruchów, czas wyjąć ciasto z pieca. W razie wątpliwości warto dotknąć patyczka palcami: gdy jest na nim surowe ciasto, to znaczy, że powinno się jeszcze piec”.

Porada przy popękanych ciasteczkach czekoladowych:
- „Otoczka z cukru pudru – W cukrze pudrze nierzadko tworzą się grudki, dlatego jeśli mamy zamiar obtaczać w nim ciasteczka, powinniśmy go przedtem przesiać”.

Wykorzystałam z tej książki dwa przepisy na popękane ciasteczka czekoladowe i klasyczne brownie i obydwa były naprawdę udane.

Jedynym minusem tej pozycji jest brak fotografii, prawda jest taka, że „jemy oczami” a tutaj tego brakuje.
Natomiast możemy uruchomić swoją wyobraźnię i wykreować danie od początku do końca samodzielnie, to chyba dobrze.
Swoją drogą, gdyby doszły fotografie, książka byłaby ogromna /ma 640 stron zapisanych małymi literkami/.

Myślę, że jeszcze nieraz skorzystam z przepisów zawartych w tej księdze, już mam pozaznaczanych wiele pozycji „do zrobienia”.

Polecam,

matka

logo