- Jezus Maria, a co tutaj robisz?!


Hankę zamurowało. Otwierając drzwi wczesnym rankiem, nie przypuszczała, że spotka ją właśnie to. Przyjazd Asi. A dokładnie przyjazd Dżołann, bo kuzynka od 8 lat mieszkała w Chicago i szybko się z tym miejscem zasymilowała.

- No, nie pocałujesz mnie, my sweet sister?! – odpowiedziała donośnym głosem kuzynka. Dlaczego donośnym głosem, tego sama Hania nie wiedziała. Wiedziała tylko, iż Asia „Dżołann” z każdym nowym przyjazdem do Polski mówiła donośniej. Nie cierpiała tego, ale grzecznie cmoknęła siostrę w policzki i zaprosiła do domu.  W momencie jak Asia przekraczała próg domu, Hania z przerażeniem zdała sobie sprawę, iż nie ma dla niej pokoju.


- Chodź Kochana, chodź – zaraz przygotuję coś dla Ciebie. Pewnie bidulko jesteś głodna, co? – mówiąc to Hania pomogła się Asi rozebrać  i poustawiać kilka walizek w przedpokoju. Nie dała po sobie znać, że liczba walizek trochę ją wystraszyła.


- Oh,God nie maś pojęcia jak! Jeśtem tak głodna, żebym zjadła kro..ko
- Konia z kopytami
- Właśnie, no właśnie tak! Ach! Coś mam dla Ciebie. Takie suprise, you know!

Hania nie wiedziała, czy chce wiedzieć. Każdy prezent od Asi był dawany z głębi serca, a jakże, ale…hm…jak by tu powiedzieć..troszkę nietrafiony? No bo co można powiedzieć o obrazie z widokiem na Wielki Kanion, podczas gdy wszystkie innych ciocie (matki chrzestne) z USA przesyłają szynkę w puszce lub ubranka dla dzieci? Wiedziała, że to nie Asi wina. Ot, taka osoba. Z tego powodu Hania, czuła się podle tak myśląc. Jednak nie zmieniało to faktu, że każdy nowy prezent nie był przez nią oczekiwany.


- Tadam! – krzyknęła radośnie Asia, z wielkim kiściem bananów w ręcę
- O Jezu!  Jesteś niesamowita!! – Hanię kompletnie zatkało.  Skarciła siebie za wcześniejsze złe myśli na swoją kuzynkę. Poczuła wstyd. Podbiegła do Asi i mocno przytuliła w ramach niemych przeprosin za wszystkie brzydkie uczucia,  którymi do niej pałała.


- Dusisz mnie! You are crazy! Poza tym, to nie wszystko!
- Nie wszystko?! Masz też pomarańcze?!!?!- wymsknęło się Hani
- Pomarańcze? Nie-ee..chcę kupić ziemię. Dla Igusi. Na przyszłość
- Że CO?

CDN.........

Poznaj przepis na: placki babanowe

**************************************************************

Pozostałe fragmenty opowiadania można znaleźć tutaj:Przyjaźń od Kuchni

Losy córek Hani i Emilki można przeczytać w Smakach Życia, które znajdziesz na stronie Smacznego Domu oraz Green Plums:)