W wielu domach unosi się już zapach typowy dla smażenia na głębokim tłuszczu. Smażenie pączków i wam pójdzie jak po maśle, pod warunkiem, że zastosujecie 2 najważniejsze zasady. Jedzenie surowych w środku lub przypalonych pączków sprawi nie przyjemność, a ból brzucha i problemy z niestrawnością. Jeśli przygotowujecie je w ilości hurtowej, dla całej rodziny, lepiej nie ryzykować i zawczasu dowiedzieć się wszystkiego na temat smażenia pączków i temperatury tłuszczu. W przeciwnym razie smak pączków was rozczaruje, zniechęcicie się do ich robienia, a wyjście do cukierni i stanie w kolejce będzie niezbędne. 

Smażenie pączków - co może pójść nie tak?

Nie tylko niedosmażone, ale też mocno przypieczone pączki są zwykle niejadalne. Zbyt późno wyjęte z garnka, smakują głównie przypalonym tłuszczem. Zbyt niska temperatura smażenia z kolei spowoduje, że wierzch się zezłoci, ale środek pozostanie surowy i ciasto „wypije” zdecydowanie więcej tłuszczu niż zwykle. Będzie więc znacznie bardziej kaloryczne, a tego nie chcemy. Smażenie pączków na niewystarczająco rozgrzanym tłuszczu skutkuje ciężkością i zbitą bryłą ciasta w środku. Takie pączki będą się bardziej gotować, niż smażyć. Idealnie wysmażone pączki są puszyste, leciutkie i napowietrzone w środku. 

Idealna temperatura smażenia pączków, czyli jaka?

Połowa sukcesu to temperatura smażenia pączków. Za doskonałą uznaje się temperaturę między 175 a 180 st. C. Nie spieszcie się z jego nagrzewaniem. Róbcie to na niewielkim ogniu. Temperatura nie powinna rosnąć gwałtownie, tylko stopniowo, nawet przez kwadrans.

Jak bez specjalnego termometru sprawdzić, czy tłuszcz wystarczająco się nagrzał? Urwijcie z 1 pączka kawałek ciasta wielkości ziarnka grochu i wrzućcie na olej. W ciągu 1 minuty powinno zacząć skwierczeć i zmienić kolor na złotobrązowy. Aby mieć pewność, i jeśli cenicie precyzję, zainwestujcie w termometr do żywności. 

Pączki możemy usmażyć w garnku ze specjalnym koszyczkiem, który świetnie odsączy tłuszcz

Jak długo smażyć pączki?

Drugą połową sukcesu jest czas smażenia pączków. Z zegarkiem w ręku na każdą stronę odliczajcie po ok. 1,5-2 minuty. Im mniejsze pączki, tym mniej czasu będą potrzebować w tym przedziale. Obserwujcie jednak uważnie wasze słodkości. Jeśli są one niewielkie i zdążyły już po obu stronach zrumienić się w ciągu 1,5 minuty, nie przetrzymujcie ich już dłużej na siłę. Kładźcie pączki na olej stroną, która nie stykała się wcześniej z blatem i smażyć ją ciut dłużej, niż spód. Dzięki temu pączki będą miały ładniejszy kształt i ich wierzch będzie o ton ciemniejszy niż spód. Taki, jak powinien być.