Panna Dahl swoją karierę zaczęła jednak nie od książek, ale od modelingu. Choć, jak przyznaje we wstępie swojej ksiązki, „drugie słowo, które wypowiedziała w życiu brzmiało kujfka – przekręcona po dziecinnemu krówka”. Widać więc, że pasja do kuchni nie wzięła się z potrzeby chwili. Jedzenie towarzyszyło Sophie Dahl od dzieciństwa (nazywała zwierzęta jak ulubione potrawy – Placek i Syrop Klonowy), dorastała ona w otoczeniu miłośników jedzenia, rodziców i babki, która wprowadziła ją w świat gotowania.

I trzeba podziękować babci za przekazaną wnuczce wiedzę, bowiem książka Sophie to zbiór smakowitych przepisów. Choć nie tylko, bowiem jest to też ciekawa lektura dotykająca tematów kulinarnych. Panna Dahl poprzez liczne anegdoty opowiada nam o swoim dzieciństwie i młodości, ulubionych potrawach i swoich początkach z gotowaniem. Są to historie lekkie, pełne ciepła, idealnie pasujące do zamieszczonych w książce receptur, zdjęć, grafik.

Jeśli chodzi o przepisy, książka została podzielna na pory roku, każda natomiast składa się z trzech podrozdziałów z pomysłami na śniadania, obiady i kolacje. Myślę, że to całkiem sprytne rozwiązanie, aby szybko odnaleźć odpowiedni przepis na konkretne danie we właściwej porze roku. W oddzielnej kategorii umieszczono przepisy na desery, widomo, te są ponadczasowe i pyszne o każdej porze dnia i nocy niezależnie od tego, jaka aura panuje za oknem.

Receptury na wszystkie dania nie są trudne, jak dla mnie to pomysły na domowe potrawy, które sprawdzą się jako codzienny posiłek, ale i bardziej wykwintne danie na kolację z przyjaciółmi. Choć stwierdzenie „domowe” potrawy może być w tym przypadku nieco mylące, bowiem panna Dahl lubi eksperymenty i nie znajdziemy u niej tradycyjnej piersi z kurczaka z ziemniakami, lecz na przykład kurczaka w maślance z tłuczonymi słodkimi ziemniakami. Inne smakowite pomysły to na przykład zapiekanka rybna z puree selerowym, placki orkiszowe z twarogiem i dynią piżmową czy śniadaniowe burrito.  Dla wszystkich tych, którzy lubią do swoich dań przemycić trochę niebanalnych połączeń i mniej typowych smaków ta książka powinna być pozycja obowiązkową.