Gdy ciasto po raz kolejny wychodzi twarde jak kamień, potrafi to skutecznie odebrać motywację i chęć do pieczenia. Niezależnie, czy chodzi o piernik, sernik, czy właśnie miodownik. Jednym z powodów nieudanych wypieków może być manipulowanie proporcjami składników, np. zmniejszenie ilości cukru. Co jednak, gdy nie popełniacie takich błędów, a wypiek nadal wychodzi twardy i niesmaczny? Wtedy zdajcie się na patent, który nigdy nie zawodzi.

Co zrobić, żeby miodownik nie był twardy?

Miodowe blaty warto upiec wcześniej. Żeby miodownik był miękki, musicie zachować odpowiednią kolejność przygotowywania tego ciasta. Najpierw upieczcie blaty, a następnie dokładnie zawińcie je w pergamin lub ściereczkę i odstawcie na dwa dni w suche i chłodne miejsce.

Krem zróbcie w drugiej kolejności – przełóżcie nim blaty miodownika i odstawcie na jeden lub dwa dni. Dzięki temu patentowi nie musicie się obawiać, że wasz miodownik będzie twardy. Nawet jeżeli jesteście miłośnikami jedzenia ciepłych ciast prosto z blachy – uwierzcie, warto poczekać.

Jaki miód dodać do miodownika?

Wybór odpowiedniego miodu zależy przede wszystkim od waszych preferencji. Jeżeli wybierzecie miód akacjowy lub wielokwiatowy – smak i aromat miodownika będzie bardziej neutralny, a ciasto delikatniejsze.

Jeżeli użyjecie bardziej wyrazistego miodu, może on zdominować smak ciasta, a tym samym zagłuszyć inne składniki. Dlatego do miodownika lepiej wybierać delikatne miody. Dla tych, którzy nie lubią zbyt słodkich wypieków – idealny będzie miód rzepakowy lub lipowy.