Rosół to niezbędnik każdej gospodyni domu. Bez niego nie może się obyć niedzielny obiad czy pomidorowa. To także świetna baza do sosów, galaret czy marynat. Podczas gotowania warto dodać do zupy szponder, skrzydełka czy korpus z kurczaka, aby nadać jej wyrazistszego smaku i koloru. Co zrobić, jeśli mięsny wywar ma na powierzchni szumowiny? Babcie znały na to sposób już od dziesięcioleci. Jeżeli szukacie sprawdzonego patentu na niechciane farfocle w zupie, sprawdźcie koniecznie poniższą poradę.

Co zrobić, aby podczas gotowania rosołu pojawiło się jak najmniej szumowin?

Sekret idealnie klarownego rosołu tkwi w metodzie jego przygotowywania. Najważniejszym etapem jest dokładne umycie mięsa i kości, które chcecie dodać do wywaru. Następnie przełóżcie całość do zimnej wody. Warto dodać też kostki lodu, aby była mocno schłodzona. Przełóżcie garnek z mięsem i kośćmi do lodówki na około 7 godzin, a najlepiej całą noc. To pozwoli na usunięcie resztek krwi oraz osadu, który następnie wytrąca się podczas gotowania rosołu.

Pyszny i esencjonalny rosół w niecałe 40 minut

Najpierw ugotujcie mięso w zimnej wodzie, aż zacznie puszczać tłuszcz i kolor. Po tym czasie wyjmijcie je z wody, a następnie dodajcie warzywa. Dzięki temu zabiegowi zwiększycie klarowność wywaru. Warzywa korzeniowe nie będą wygotowane na papkę i zachowają przyjemną dla oka barwę. Jeżeli chcecie jeszcze mocniej wpłyną na smak wywaru, pod koniec gotowania dodajcie opalaną cebulę. Aromat nieopisany.

Które mięso wybierać do rosołu?

Szumowiny powstają na skutek ścinania się białka, podczas długiego i powolnego gotowania mięsa. Zwłaszcza w przypadku kurczaka czy indyka. Na szarą pianę składają się też pozostałości krwi z kości oraz tłuszczu. Najlepszym wyborem będzie dodanie kurzych łapek czy giczy wołowej, które zawierają więcej kolagenu czyli białka budulcowego. Przy wstępnym wrzeniu nie powstanie tyle szumowin, co w przypadku innych kawałków mięsa.